To był moment, który mógł zmienić losy spotkania. Pod koniec czwartego seta półfinału mistrzostw świata siatkarzy Ricardo Lucarelli złapał kontuzję przy wysokim prowadzeniu. Brazylijczycy dowieźli przewagę i doprowadzili do tie-breaka. Jednak w ofensywie dało się odczuć jego brak.
Kapitan reprezentacji Brazylii Bruno Rezende szuka jednak przyczyn porażki w innym miejscu.
- Nie będziemy szukać żadnych wymówek. Jesteśmy reprezentacją Brazylii, gramy wszystkimi zawodnikami. Rodrigo gra dobrze. Mieliśmy szansę wyjść w tie-breaku na prowadzenie 12:10, nie wykorzystaliśmy tego. Nie będziemy szukać wymówek w kontuzjach, musimy się skupić na tym, co zrobiliśmy. Polacy po prostu byli lepsi - wyjaśnia legendarny rozgrywający.
ZOBACZ WIDEO: Zwycięski thriller! Kulisy ćwierćfinału z USA | #PodSiatką - vlog z kadry #27
Zwraca także uwagę na atuty w grze Biało-Czerwonych. Według niego dwa elementy mogły zadecydować o tym, że to Polacy wyszli z meczu zwycięsko.
- Polacy byli agresywni w polu serwisowym przez całe spotkanie. Bardzo dobrze atakowali także na wysokiej piłce i to zrobiło różnicę - ocenia Bruno.
W niedzielę 11 września o godz. 18:00 Brazylijczycy zawalczą o brązowy medal z przegranym meczu Włochy - Słowenia.
Czytaj więcej:
Tylu widzów pojawiło się na półfinale mistrzostw świata w Spodku. Więcej nie mogło
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)