Zawodnicy reprezentacji Serbii jak na razie idą jak burza. Na tegorocznych MŚ siatkarzy nie przegrali nawet seta. W poniedziałek pokonali Portorykańczyków 3:0. Po meczu na jednego z siatkarzy Serbii czekała niespodzianka. Marko Podrascanin obchodził 35. urodziny, a kibice zgromadzeni w hali odśpiewali mu "Sto lat".
- Powtarzałem to sto razy. Polska to siatkarski kraj. Miałem przyjemność świętować tutaj urodziny i chciałbym podziękować wszystkim kibicom. Zawsze pięknie tu się gra. To kraina, która żyje siatkówką. Wszystko jest na maksymalnym poziomie, włącznie z organizacją - przyznał .
Zwycięstwo nad Portoryko nie było jednak łatwe. Zawodnicy z Karaibów świetnie prezentowali się zwłaszcza w pierwszym secie, w którym musiała zadecydować gra na przewagi.
ZOBACZ WIDEO: Szalona atmosfera w Katowicach! Polacy pokonali Meksyk | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #18
- Źle otworzyliśmy mecz, trochę nie doceniliśmy przeciwnika. Wiedzieliśmy, że jesteśmy lepszą ekipą, ale takie rzeczy nie mogą nam się przydarzać na mistrzostwach świata. Na końcu zwyciężyliśmy wprawdzie 3:0, rezultat jest super, ale musimy grać lepiej, bo to, co zaprezentowaliśmy w poniedziałek, to nie jest nasz poziom. Z Tunezją chcemy też wygrać 3:0 - ocenił środkowy.
Jeśli Serbowie skończą grupę bez straty seta, co jest bardzo prawdopodobne, to mogą otrzymać łatwiejszego rywala w 1/8 finału.
- My patrzymy na swoje podwórko, a nie obserwujemy wyników w innych grupach. Wiemy, że Polacy i Słoweńcy mają zagwarantowane pierwsze dwa miejsca, więc chcemy być trzeci. To da nam łatwiejszego przeciwnika w 1/8 finału i w innych fazach turnieju, przynajmniej na papierze - zakończył Podrascanin.
Czytaj więcej:
Zaskakująca decyzja Nikoli Grbicia. Trener wyjaśnia
Portorykańczycy tanio skóry nie sprzedali. Drobne problemy Serbów