MŚ. Trener Serbii grzmi po decyzji ws. Polaków

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Igor Kolaković
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Igor Kolaković

W piątek polscy siatkarze rozpoczną walkę o obronę tytułu mistrzów świata. W porównaniu z turniejem sprzed czterech lat, zmianie uległ format rozgrywek. Trener Serbów, w rozmowie z serwisem interia.pl, ostro krytykuje tę decyzję.

Turniej mistrzostw świata siatkarzy, który w piątek, 26 sierpnia, rozpocznie się w Lublanie meczem Brazylia - Kuba, początkowo miał zostać rozegrany w Rosji. Po napaści zbrojnej tego kraju na Ukrainę, ostatecznie zmagania zostały przeniesione do Polski i Słowenii.

Dla Słoweńców to debiut, jeśli chodzi o organizację rywalizacji najlepszych ekip globu. Nasz kraj dopiero po raz drugi w historii otrzymał taką szansę. To m.in. efekt długoletniej, doskonałej współpracy pomiędzy władzami PZPS i FIVB.

O ile większość ekip jednogłośnie poparła decyzję o zmianie gospodarza mundialu, to kontrowersje wywołała ostatnia decyzja władz światowych dotycząca rozstawiania zespołów w fazie pucharowej. Skorzystać na niej mogą organizatorzy zmagań, czyli reprezentacje Polski i Słowenii, które w 1/8 finału trafią na teoretycznie najsłabsze zespoły. Bez względu na wyniki w grupie, zostaną bowiem rozstawione w drabince pucharowej z numerami 1 i 2.

ZOBACZ WIDEO: Wielka radość Lewandowskiego. "Dostał najwspanialsze, piłkarskie zabawki świata"

Taka decyzja zbulwersowała szkoleniowca reprezentacji Serbii. Zdaniem Igora Kolakovicia, system jest krzywdzący dla pozostałych drużyn. Doświadczony trener uważa również, że w jego wyniku może dochodzić do prób manipulowania.

- Nie rozumiem, dlaczego Polska i Słowenia będą rozstawione na pozycji numer jeden i dwa? Rozumiem, że organizują zawody, pomagają FIVB. Ale to mistrzostwa świata, nie prywatny turniej. Dlaczego mają taką przewagę bez względu na to, jak pójdzie im w grupie? To dziwne rozwiązanie - powiedział doświadczony szkoleniowiec w rozmowie z serwisem Interia.pl.

Doświadczony trener z Czarnogóry uważa, że stwarza to pole do manipulacji, zwłaszcza dla Polaków, którzy swój ostatni mecz w grupie rozegrają z jednym z kandydatów do medalu, reprezentacją USA.

- Polska może zagrać z USA zupełnie bez presji i jeśli przegra, Amerykanie będą rozstawieni w czołowej czwórce czy szóstce, a Polska uniknie ich w ćwierćfinale. Naprawdę tego nie rozumiem. Polska i Słowenia są organizatorami turnieju, mają własnych kibiców w hali, mogą zarabiać na biletach, promują u siebie siatkówkę itd. A poza tym wszystkim ich drużyny są jeszcze rozstawione. Przepraszam, ale nikt nie wytłumaczy mi, że to dobre rozwiązanie. To niesprawiedliwe, ponieważ to mistrzostwa świata, a nie prywatny turniej - powiedział Igor Kolaković.

Czytaj także:
Ruszają mistrzostwa świata. Gdzie oglądać mecze Polaków?
"Nie kupuję tej retoryki". Wicemistrz świata ostro o Grbiciu

Źródło artykułu: