Sensacji nie było. PSG Stal Nysa bliżej pozostania w PlusLidze

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Siatkarze Stali Nysa
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Siatkarze Stali Nysa

We wtorek rozegrane zostało pierwsze barażowe spotkanie o grę w PlusLidze w sezonie 2022/2023. Sensacji nie było, bowiem walcząca o pozostanie w elicie PSG Stal Nysa pokonała w trzech setach MKS Będzin. Najwięcej emocji dostarczyła ostatnia partia.

W tym artykule dowiesz się o:

Faworytem całej rywalizacji jest PSG Stal, która w końcówce sezonu prezentowała się dużo lepiej niż wcześniej i do samego końca walczyła o uniknięcie barażu. Duży wpływ na lepszą grę nysian miało przyjście Zouheirego El Graouiego. Ostatecznie siatkarze z Nysy nie zdołali wydostać się z ostatniego miejsca PlusLigi i musieli czekać na swojego rywala z Tauron 1. ligi.

W finale na zapleczu PlusLigi BBTS Bielsko-Biała okazał się lepszy od MKS-u Będzin. Porażka w decydującym o awansie spotkaniu nie oznaczała jednak końca marzeń o wejściu do elity.

Siatkarze z Będzina wciąż mają jeszcze szansę na wejście do PlusLigi, ale przed nimi ciężkie zadanie. Rywalizację z PSG Stalą rozpoczęli od wyjazdowego pojedynku. W nim przez długi czas obie drużyny prowadziły wyrównaną grę. W połowie seta goście zaczęli jednak popełniać błędy zarówno w przyjęciu, jak i w ataku przez co miejscowi odskoczyli na pięć punktów. Aż trzech akcji z rzędu nie był w stanie skończyć Michał Makowski. Przyjezdni nie byli w stanie odrobić tej straty, nysianie zgarnęli premierową odsłonę po zagrywce w siatkę Łukasza Swodczyka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk

W drugiej partii znacznie szybciej przewagę zbudowali miejscowi, głównie za sprawą Kamila Kwasowskiego. Powiększył ją Wassim Ben Tara posyłając dwa asy serwisowe. Goście ponownie zaczęli popełniać błędy, przez co ich strata notorycznie wzrastała. Na sam koniec polski przyjmujący PSG Stali zatrzymał Wiktora Musiała, przez co MKS nie powiększył swojego dorobku i zakończył seta zdobywając jedynie 16 punktów.

Gospodarze ponownie na samym początku zaczęli budować przewagę, ale tym razem już w połowie seta MKS doprowadził do remisu. Dosyć niespodziewanie przyjezdni odskoczyli na trzy punkty, na co reagować musiał Daniel Pliński. Od tego momentu błyszczeć zaczął Ben Tara, który wyprowadził swój zespół na ponowne prowadzenie. W końcówce obie drużyny grały punkt za punkt, ale szansę na zakończenie partii otrzymali goście po błędzie w ataku polskiego przyjmującego PSG Stali. Niewykorzystane okazje będzinian na przedłużenie spotkania się zemściły, podczas gry na przewagi błyszczał Kwasowski, który zakończył mecz w Nysie.

PSG Stal Nysa - MKS Będzin 3:0 (25:20, 25:16, 27:25)

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 1:0

PSG Stal: Komenda, Ben Tara, El Graoui, Kwasowski, Zajder, M'Baye, Dembiec (libero) oraz Szwaradzki, Dębski

MKS: Svetoslav, Rohnka, Swodczyk, Kańczok, Koppers, Ratajczak, Marek (libero) oraz Gonciarz, Makowski, Musiał, Ptaszyński

MVP: Kamil Kwasowski (PSG Stal)

Przeczytaj także:
Nadchodzą spore zmiany w Projekcie Warszawa. Do zespołu trafi... Semeniuk?!
Szykuje się zaskakujący powrót do PlusLigi. Projekt Warszawa znalazł następcę Andrei Anastasiego

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
17.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Stal Nysa