Włosi byli źle przygotowani do mundialu - rozmowa z Mir Saeidem Marouflakranim, kapitanem reprezentacji Iranu

Rozgrywający perskiej drużyny przyznał, że zespół reprezentacji Włoch spodziewał się nieco łatwiejszej przeprawy w krakowskiej grupie D.

W tym artykule dowiesz się o:

Michał Biegun: Iran od paru lat puka do bram światowej czołówki, ale chyba nie oczekiwałeś drugiej lokaty w "grupie śmierci"?

Mir Saeid Marouflakrani: Tego, że będziemy na drugim miejscu na pewno się nie spodziewałem. Wiedziałem, że jesteśmy w stanie grać siatkówkę na naprawdę wysokim poziomie z tymi zespołami. W Lidze Światowej zawsze mierzyliśmy się przeciwko tym ze światowej czołówki, jak Brazylia, Rosja czy Włochy. Grając przeciwko takim drużynom nabierasz pewności siebie. Nasze pierwsze dwa spotkania w tej grupie były świetnym startem i te wyniki bardzo nam pomogły w wejściu w turniej i osiągnięciu tej lokaty.

W ostatnim meczu graliście z Portoryko, które dzień wcześniej pokonało Włochów. Nie obawialiście się tej drużyny po takim rezultacie?

- Nie mogę powiedzieć, że jakoś specjalnie wystraszyliśmy się Portoryko po ich sensacyjnej wygranej nad Włochami. Ten rezultat sprawił, że jeszcze bardziej skoncentrowani podeszliśmy do tego spotkania. Mieliśmy pewny i udany początek meczu, który sprawił, iż zaczęliśmy kontrolować wydarzenia na boisku. Myśleliśmy tylko o dobrej grze, bo gdy nie myślimy o innych rzeczach, to wszystko wychodzi nam tak, jak chcemy. W pojedynku z Portoryko nasza zagrywka ustawiła cały mecz, bo rywale kompletnie nie radzili sobie z przyjęciem.

Jedną z drużyn, którą pokonaliście na tym mundialu znacie już chyba bardzo dobrze. Czy zaskoczyła cię tak niska pozycja Italii?

- Według mnie Włosi nie byli wcale aż tak dobrze przygotowani do tego turnieju. Wydaje mi się, ze przed początkiem mistrzostw sądzili, że to będzie dla nich łatwa grupa do wygrania. Każdy sądził, że prym będą wiodły drużyny USA i właśnie Italii. Nam wraz z Francuzami udało się zaburzyć obraz w tej grupie i pokazać, że również jesteśmy liczącymi się zespołami. Włosi może źle zaczęli, ale to są zawsze Włosi. To jeden z najlepszych zespołów świata i na pewno zrobią wszystko, aby być w trzeciej rundzie.
[ad=rectangle]
Mecz z Francją był dla was chyba jednym z trudniejszych w tym turnieju?

- Jeśli mam być szczery, to zawsze mamy problem z zespołami, z którymi jeszcze nigdy wcześniej nie graliśmy. Przed mistrzostwami rozegraliśmy cztery sparingi z USA, więc sporo o nich wiedzieliśmy. Jak już wcześniej wspomniałem, z Włochami graliśmy nieraz i nie byli dla nas zagadką. Najwięcej trudności mamy właśnie z takimi drużynami, jak Francja czy Belgia.

Było to właśnie widać podczas spotkania z Trójkolorowymi, gdzie ich styl na początku kompletnie was zaskoczył.

- Na pewno przed meczem z Francją, każdy mówił, że skoro Iran po wygranych w dwóch pierwszych spotkaniach jest w tak dobrej formie, więc rywale pokroju reprezentacji francuskiej będą dla niego drobnostką. Wiedzieliśmy na co ich stać. Pokazali się z niezłej strony w kilku meczach Ligi Światowej. Nie potrafiliśmy przejąć kontroli nad tym spotkaniem. Myślę, że to była dla nas dobra lekcja przed kolejnymi grami na mistrzostwach.

Co w takim razie musicie poprawić, aby lepiej grać z tego typu reprezentacjami?

- Przede wszystkim musimy być bardziej skoncentrowani na porannych odprawach, gdzie jeszcze trener próbuje nam coś powiedzieć o naszym rywalu. Gra przeciwko Brazylii czy Italii jest już dla nas poniekąd codziennością. Prawdziwym wyzwaniem dla Iranu są właśnie spotkania z drużynami, z którymi nigdy wcześniej nie graliśmy. Poza tym, kiedy zaczynasz mecz tak źle, jak my przeciwko Francji, to nie jesteś już w stanie nic zrobić. Zaczęliśmy grać dopiero w momencie, gdy rywale już nam uciekali.

Iran wychodzi na drugim miejscu, tuż za Francją i chyba postawa w defensywie tych dwóch drużyn jest jedną z lepszych w tych mistrzostwach?

- Myślę, że jeśli chodzi o grę w obronie, to jak na razie Francuzi są najlepszą drużyną w tych mistrzostwach. Pod względem liczb, my również nie wyglądamy źle, ale z pewnością zwycięzcy naszej grupy pokazali w niektórych meczach, jak skutecznie podbijać ataki rywali. Myślę, że właśnie przez to mieliśmy z nimi tyle problemów. Mamy podobne charakterystyki gry i może dlatego nie potrafiliśmy się do nich dopasować. Liczę, że jeszcze się z nimi spotkamy. Może w trzeciej rundzie, albo w innym turnieju. Teraz już ich znamy i będzie to niezły mecz.

Gracie w kolejnej rundzie, na jaką lokatę w takim razie liczycie na polskim mundialu?

- Musimy poczekać na rezultaty, które przyniesie druga faza. Tu już nie będzie przypadku, zostały przecież same najlepsze zespoły. Każdy punkt będzie istotny, ten który zdobędziemy w kolejnej rundzie oraz te, które do tej rundy przenosimy z naszej grupy. Wszystko może się zmienić po jednym spotkaniu, ale tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Na pewno Polska ma nad nami przewagę, gra u siebie, a jeszcze w dodatku wyszła z kompletem punktów.

W Krakowie rozmawiał Michał Biegun.

Źródło artykułu: