Kibice rugby - i nie tylko - we Włoszech pogrążyli się w żałobie. W wieku 54 lat zmarł Massimo Cuttitta, były kapitan reprezentacji tego kraju i symbol tej dyscypliny sportu w Italii. Przez lata był największą gwiazdą kadry, a kibice nie zapomnieli o nim nawet wtedy, gdy już zakończył profesjonalną karierę.
Jak poinformował "Sport Mediaset", przyczyną śmierci byłego rugbysty były komplikacje związane z COVID-19. Włoch ciężko przechodził zakażenie koronawirusem i mimo starań lekarzy nie udało się uratować jego życia.
Największe sukcesy Cuttitta odnosił w latach 90 ubiegłego wieku. Wtedy był etatowym reprezentantem kraju i z powodzeniem rywalizował w Pucharze Sześciu Narodów. Przez dziesięć lat zaliczył 70 występów w reprezentacji.
Pochodzący z Latiny rugbysta dwukrotnie grał w mistrzostwach świata. Jako dziecko wraz z rodzicami przeniósł się do Republiki Południowej Afryki i to tam zaczął grać w rugby. Już jako zawodnik wrócił do Włoch i był czołowym zawodnikiem tamtejszych klubów. Po zakończeniu kariery był trenerem reprezentacji Szkocji, Kanady, Rumunii czy Portugalii.
Tutta la #FIR si unisce al dolore della famiglia Cuttitta a seguito della scomparsa di Massimo, simbolo del nostro rugby.
— Italrugby (@Federugby) April 11, 2021
L’ex pilone e Capitano Azzurro, 70 caps tra il 1990 e il 2000, si è spento oggi a 54 anni ➡ https://t.co/Ta2foytJx1
Ciao Massimo, sempre #insieme a noi pic.twitter.com/zfXJ6m6vjR
Czytaj także:
Tenis. Słynna zawodniczka pokonała ciężką chorobę. Teraz ma kolejny cel
Tokio 2020. Bojkot igrzysk olimpijskich? Korea Północna obawia się koronawirusa