Reprezentacja Brazylii cztery lata temu w Londynie była dwukrotnie o jedną piłkę od zdobycia złotego medalu olimpijskiego, ale ostatecznie przegrała finał z Rosją 2:3 i musiała zadowolić się srebrem.
- To już nie jest to samo pokolenie i ta sama drużyna, która pokonała nas na poprzednich igrzyskach - stwierdził Bruno Rezende. - Zresztą nasza również się zmieniła i obie są już na zupełnie innym etapie, więc nie można porównywać tych meczów. Obecna reprezentacja Rosji jest bardzo silnym zespołem o doskonałych warunkach fizycznych. Mają bardzo skutecznych środkowych, ale ich piętą achillesową jest przyjęcie. Musimy się bardzo dobrze przygotować taktycznie i zagrać bardzo cierpliwie - ocenił rozgrywający.
Zgodził się z nim jego ojciec i zarazem szkoleniowiec zespołu Bernardo Rezende. - Nasz rywal półfinałowy to drużyna grająca bardzo siłową siatkówką i nie możemy się wdać z nimi w wymianę ciosów, bo to zbyt ryzykowne. Ich środkowi są niezwykle punktodajni i groźni. No i Rosjanie mają aż dwanaście godzin więcej niż my na odpoczynek - powiedział doświadczony trener, który po igrzyskach prawdopodobnie zakończy swoją 16-letnią współpracę z reprezentacją narodową.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}