Rio 2016: Piotr Myszka czwarty w klasie RS:X!

W niedzielę odbył się tylko wyścig medalowy, który jest punktowany podwójnie i w którym wystartować mogło tylko dziesięciu najlepszych żeglarzy klasyfikacji generalnej. Do niego nasz mistrz świata Piotr Myszka ruszał z przewagą zaledwie dwóch punktów nad Francuzem Pierrem Le Coqiem oraz dziesięciu nad Grekiem Byronem Kokkalanisem. W związku z tym Polak, żeby wywalczyć brązowy medal, musiał przypłynąć przynajmniej jedno miejsce przed Francuzem, a Grek nie mógł przypłynąć więcej niż pięć pozycji przed naszym zawodnikiem.

Myszka miał bardzo dobry start, bo znalazł się przed swoimi głównymi rywalami do zdobycia medalu i na pierwszej halsówce powiększał nad nimi przewagę. Kiedy wydawało się, że kontroluje sytuację to na pierwszym kursie z wiatrem, nagle wyraźnie zwolnił i reszta stawki go dogoniła, a Le Coq oraz Kokkalanis znaleźli się przed nim. Taka sytuacja utrzymała się niestety do mety i polski żeglarz wpłynął na metę dopiero dziewiąty i zakończył olimpijskie regaty na czwartej pozycji.

Siódmy był Pierre Le coq i to on zdobył brązowy medal, Byron Kokkalanis zajął tego dnia miejsce ósme i uplasował się ostatecznie tuż za Myszką.

Jeszcze przed wyścigiem medalowym złoty medal zapewnił sobie Holender Dorian van Rijsselberghe, a ze srebra cieszył się już Nick Dempsey z Wielkiej Brytanii. Stało się tak, ponieważ obaj żeglarze wypracowali taką przewagę nad poszczególnymi zawodnikami, że zmiana ich pozycji nie była już możliwa. Tym samym reprezentant Holandii oraz Brytyjczyk powtórzyli wyczyn z igrzysk w Londynie.

Dorian w Rio de Janeiro zdeklasował wszystkich rywali, bo po tym jak wygrał wyścig medalowy, miał na koncie osiem zwycięstw w trzynastu wyścigach w całych igrzyskach i nad drugim w klasyfikacji Dempseyem miał aż dwadzieścia siedem punktów przewagi.

Pierwsza dziesiątka klasyfikacji generalnej w klasie RS:X mężczyzn:

Maciej Frąckiewicz

[color=black]ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": historia pomnika Jezusa Odkupiciela (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/color]