Rio 2016: Argentyńczycy wrócili na zwycięską ścieżkę i awansowali do ćwierćfinału

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe
Materiały prasowe
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze reprezentacji Argentyny szybko podnieśli się po porażce z Polską 0:3. W czwartej kolejce grupy B turnieju olimpijskiego siatkarzy zawodnicy trenera Velasco pokonali Kubę 3:0 i mogą cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.

W tym artykule dowiesz się o:

W trzech wcześniejszych pojedynkach w grupie B Argentyńczycy wygrali dwa mecze (3:0 z Iranem i 3:1 z Rosją). Po tych wiktoriach przyszła jednak porażka z Biało-Czerwonymi 0:3.

Niepowodzenie w starciu z mistrzami świata nie podcięło jednak skrzydeł podopiecznym Julio Velasco. Argentyńczycy grali bardzo skoncentrowani, co rzutowało na ich wysoką efektywność na siatce. W kwadracie dla rezerwowych mecz rozpoczął dotychczasowy lider Albicelestes Facundo Conte. Brak byłego gracza PGE Skry Bełchatów nie był jednak widoczny na parkiecie. Kubańczycy, którzy w Rio de Janeiro przegrali na razie wszystkie spotkania, mieli duże problemy z ofensywną, co przy dobrze usposobionych na siatce rywalach, mogło oznaczać dla nich tylko jedno - wysoką porażkę. Ostatecznie reprezentacja Argentyny wygrała partię do 16, gromiąc rywali zwłaszcza w ataku (16-7).

Wyniki drugiej odsłony to 25:14 na korzyść faworytów tego meczu. Rezultat zupełnie nie oddaje jednak przebiegu seta. Tym razem siatkarze z Gorącej Wyspy byli w stanie prowadzić równorzędną walkę z rywalami do stanu 11:11. Wówczas Kubańczycy zaczęli mieć kłopoty z przyjęciem zagrywki typu float Luciana De Cecco i od tego momentu zupełnie stracili koncentrację. W 10 minut Argentyńczycy rozbili rywali, a w końcówce koncertową grę na skrzydłach zaprezentowali Cristian Poglajen i Ezequiel Palacios.

Po dwóch setach trudno było wyobrazić sobie, że obraz gry w tym pojedynku zmieni się. Owszem nieprzewidywalni Kubańczycy, gdyby zaczęli trafiać w boisko swoje mocne ataki, mogliby zagrozić przeciwnikom. Problem jednak w tym, że już od pierwszych akcji trzeciej partii byli nieskuteczni. Szkoleniowiec Kubańczyków dokonywał zmian, brał przerwy na żądanie, ale nie zmienił oblicza zespołu. Argentyńczycy swoją świetną grą w obronie i w kontratakach po raz trzeci rozbili rywali, tym razem do 16.

ZOBACZ WIDEO Fularczyk-Kozłowska i Madaj odebrały złote medale (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W pierwszym sobotnim starciu grupy B Iran pokonał Egipt 3:0. W tej grupie ostatni pojedynek czwartej kolejki rozpocznie się o 20:00 czasu polskiego, a zmierzą się w nim Biało-Czerwoni i reprezentacja Rosji. Podopiecznym Stephane'a Antigi wystarczą dwa punkty, czyli triumf po tie-breaku, by utrzymać prowadzenie w grupie przed ostatnią serią spotkań.

Argentyna - Kuba 3:0 (25:16, 25:14, 25:16) Argentyna:

Poglajen (9), De Cecco, Palacios (13), Sole (7), Lima (10), Crer (8), Gonzalez (libero) oraz D. Gonzalez, J. Gonzalez (2), Ramos (1), Bruno.

Kuba: Scull (4), Goide (1), Rendon (13), Osoria (8), Hernandez (1), Rojas (4), Garcia (libero) oraz Lopez, Gonzalez, Rojas (libero).

Tabela grupy B po meczu Argentyna - Kuba:

miejscedrużynaz-ppunktysety
1Argentyna3-199:4
2Polska3-089:2
3Iran2-278:6
4Rosja2-167:4
5Egipt1-333:9
6Kuba0-401:12

ZOBACZ WIDEO Adrian Zieliński: Musiałbym być skończonym idiotą (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: