Pojedynek Amerykanów z Kanadyjczykami trwał nieco ponad 60 minut. Wydarzenia na placu gry potoczyły się błyskawicznie, ponieważ Daniel Nestor i Vasek Pospisil słabo zaprezentowali się przy siatce. Steve Johnson i Jack Sock z łatwością zdobywali punkty w wymianach. Dość powiedzieć, że ani razu nie musieli bronić się przed stratą serwisu.
W pierwszym secie doszło do deklasacji. Reprezentanci USA znakomicie returnowali i już w trzecim gemie przełamali podanie Pospisila. W piątym gemie historia się powtórzyła, ale przy serwisie Nestora, i Amerykanie błyskawicznie zwyciężyli 6:2. Johnson i Sock nie zwalniali tempa również na początku drugiej partii. W pierwszym i trzecim gemie przełamań nie wywalczyli, ale w piątym udało im się odebrać podanie doświadczonemu Nestorowi. Większego oporu Kanadyjczycy nie stawili, dlatego skończyło się na 6:2, 6:4 dla Amerykanów.
Dla Johnsona i Socka to pierwszy w karierze olimpijski medal. Amerykanie nie świętowali zdobycia złota jak w Londynie, gdyż jeszcze przed rozpoczęciem zmagań w Rio wycofali się bracia Bryanowie, ale znaleźli godnych zmienników. 26-letni Johnson wygrał w tym roku pierwsze turnieje ATP w singlu (Nottingham) i debla (Genewa). Młodszy od niego o trzy lata rodak ma na koncie tytuł wielkoszlemowy w mikście (US Open 2011) i deblu (Wimbledon 2014).
Dwa lata temu partnerem Socka w Londynie był właśnie pokonany przez niego w piątek Pospisil. W zeszłym tygodniu, podczas turnieju w Toronto, okazało się, że panowie nie będą już grali razem ze sobą. Kanadyjczycy celowali w pierwszy olimpijski medal od 2000 roku. Wówczas mistrzami olimpijskimi zostali Nestor i Sebastien Lareau. Ten pierwszy, blisko 44-letni zawodnik, nie spełnił w Rio swojego marzenia o kolejnym medalu.
Igrzyska olimpijskie, Rio de Janeiro (Brazylia)
Olympic Tennis Centre, kort twardy
piątek, 12 sierpnia
mecz o 3. miejsce gry podwójnej mężczyzn:
Steve Johnson (USA) / Jack Sock (USA) - Daniel Nestor (Kanada, 7) / Vasek Pospisil (Kanada, 7) 6:2, 6:4
Program igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro
ZOBACZ WIDEO Kantor i Łosiak: Czuliśmy się mocni. To rozczarowanie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}