Sam Querrey o igrzyskach olimpijskich. "W tenisie i golfie nie są one priorytetem"

PAP/EPA / TANNEN MAURY
PAP/EPA / TANNEN MAURY

Sam Querrey już dużo wcześniej zrezygnował z udziału w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Amerykanin nie tłumaczył się obawą przed wirusem Zika, ale zupełnie innymi priorytetami.

Wzrasta liczba sportowców, którzy wycofują się z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Najczęściej są to tenisiści i golfiści. Z rywalizacji zrezygnowali m.in. Dominic Thiem, Tomas Berdych, Rory McIlroy, Simona Halep czy Sam Querrey.

- Można to również zobaczyć na przykładzie golfistów - powiedział Querrey w czasie konferencji prasowej w Waszyngtonie. - W tenisie i golfie igrzyska olimpijskie nie są priorytetem. Mamy przecież cztery turnieje wielkoszlemowe, na których skupiamy się najbardziej.

- Niektórzy ludzie chyba myślą, że 80 procent sportowców zarazi się wirusem Zika. Z pewnością jest to problem i te osoby mają prawo zrezygnować z udziału, jeśli nie czują, że tam jest bezpiecznie.

W 2008 roku w Pekinie Querrey przegrał zarówno w I rundzie gry podwójnej, jak i pojedynczej. Cztery lata później nie pojawił się w Londynie. Do Rio też się nie wybiera.

- Tenis na igrzyskach olimpijskich jest w porządku. Nie wydaje mi się jednak, że powinien być sportem olimpijskim. Mam wrażenie, że niektóre z tych dyscyplin np. golf są tam zbędne. Dla mnie nigdy nie było to priorytetem - dodał.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Mój trening daje wspaniałe efekty (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: