Stephane Peterhansel doczekał się wygranej. Jakub Przygoński awansował w "generalce"

Stephane Peterhansel, triumfator Rajdu Dakar sprzed roku i żywa legenda tej imprezy, zgłosił się do obecnej edycji jako kierowca Audi. Niemiecka firma po wielu latach powraca do świata rajdów, dlatego też nie było zaskoczeniem, że model RS Q e-tron okazał się cierpieć na "choroby wieku dziecięcego". Przełożyło się to na liczne problemy techniczne Peterhansela na trasie Dakaru.

Chociaż "Mr Dakar", jak określa się 56-latka, nie ma już szans na końcowy triumf, bo jego strata do najlepszych wynosi ponad 68 godzin, to na osłodę Peterhansel okazał się najlepszym kierowcą dziesiątego etapu. Kierowca Audi pokonał niespełna 400-kilometrowy odcinek w ciągu 2 godzin 52 minut i 43 sekund.

Liderem Dakaru pozostaje Nasser Al-Attiyah, który tym razem finiszował jako siódmy kierowca w stawce. Katarczyk w środę stracił nieco ponad minutę do Sebastiena Loeba. Wcześniej Al-Attiyah otrzymał karę pięciu minut za niezapięte pasy bezpieczeństwa podczas poniedziałkowego etapu. Mimo to, reprezentant Toyoty ma bezpieczną przewagę w "generalce". Wynosi ona 32 minuty i 40 sekund.

Awans w klasyfikacji rajdu zanotował Jakub Przygoński. Po tym jak we wtorek przejazd Polakowi utrudniły problemy ze skrzynią biegów, tym razem osiągnął on szósty czas. Kierowca Orlen Team wskoczył tym samym na piątą lokatę w ogólnych zestawieniach Dakaru.

Przygoński traci obecnie 12 minut do czwartego Orlando Terranovy i ponad 45 minut do trzeciego Yazeeda Al-Rajhiego. To sprawia, że Polakowi trudno będzie o miejsce na podium.

Rajd Dakar - samochody - 10. etap - wyniki:

Rajd Dakar - samochody - klasyfikacja po 10. etapie:

Czytaj także: Ależ transfer! Kierowca z F1 w polskiej ekipie Szykują się na odejście Roberta Kubicy

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat