- Zdarzyła mi się bardzo rzadka usterka - relacjonował Rafał Sonik po powrocie na biwak. - Rano na dojazdówce zepsuł mi się wtrysk, albo map sensor. Niestety nie dało się tego naprawić ani na trasie, ani przed startem oesu. Skutek jest taki, że straciłem pozycję w rajdzie, ale na pewno to naprawimy i w środę wyjadę na ostatni etap. Jeżeli go ukończę, zostanę sklasyfikowany i nadal będę się liczyć w walce o Puchar Świata - dodał krakowianin.
Pod nieobecność Sonika na trasie, etap Rajdu Maroka padł łupem Aleksandra Maksimowa, który był o niespełna dwie minuty szybszy od lidera - Manuela Andujara. Oesowe podium uzupełnił Jerome Connart.
Za nieukończenie etapu, Rafał Sonik otrzyma kilkunastogodzinną karę. Oznacza to utratę szans na kolejne rajdowe podium. - Nie wolno się poddawać. Wtorek był dniem z pechem, ale w środę znów może być dobrze. Oczywiście nie odbuduję już strat w tym rajdzie, ale w całym sezonie jeszcze nic straconego - zapewnił z uśmiechem polski mistrz.
W środę zaplanowano ostatni etap Rajdu Maroka. Zawodnicy pokonają 291 km odcinka specjalnego i nieco ponad 150 km drogi dojazdowej.
Klasyfikacja Rajdu Maroka:
1. Manuel Andujar (ARG) 18:20.45
2. Aleksander Maksimow (RUS) +18.31
3. Alexandre Giroud (FRA) +1:29.09
4. Juraj Varga (SVK) +2:26.12
Czytaj także:
Zgrzyt w Alfie Romeo podczas GP Turcji
Lewis Hamilton reaguje na krytykę. To ich obwinił
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?