W swoich trzech pierwszych startach w Rajdzie Dakar (2006, 2007 i 2009) Carlos Sainz wygrał łącznie 15 etapów, ale nie udało mu się ukończyć rajdu wyżej niż na dziewiątym miejscu. Później jednak wygrał dwie edycje w Ameryce Południowej (2010 i 2018), a w zeszłym roku dał pokaz mistrzowskiej klasy.
W poprzedniej edycji Dakaru kierowca z Hiszpanii w imponujący sposób kontrolował przebieg rajdu i odniósł swoje trzecie zwycięstwo w trzecim różnym samochodzie.
Także w rozpoczynającej się edycji, "El Matador" należy do grona faworytów, podobnie jak jego kolega z zespołu X-Raid Team Stephane Peterhansel, siedmiokrotny zwycięzca w kategorii samochodów, sześciokrotny na motocyklu. Plany Hiszpanowi i Francuzowi spróbują pokrzyżować inni weterani - korzystający z samochodów Toyoty Nasser Al-Attiyah oraz Jakub Przygoński.
ZOBACZ WIDEO: Zmiana pokoleniowa w polskim sporcie? "Świątek, Zmarzlik i Błachowicz przerośli swoich mistrzów"
Al-Attiyah, który dawniej często rozbijał swoje samochody i przez to notował spore straty, to teraz prawdziwa maszyna do wygrywania. Niedawne zwycięstwa Katarczyka w Rajdzie Andaluzji oraz w Baja Ha'il potwierdziły, że będzie liczył się w walce o swoje czwarte zwycięstwo w Dakarze.
Kierowca z Kataru będzie musiał jednak stawić czoła swoim doświadczonym kolegom z zespołu. Jeżdżący bardzo regularnie Giniel de Villiers (17 startów w Dakarze, 13 razy w czołowej piątce, jedno zwycięstwo) i Yazeed Al Rajhi z Arabii Saudyjskiej (czwarty w 2020) także mają potencjał, by wjechać modelem Hilux na najwyższy stopień podium.
Toyota ma jeszcze jedną kartę w swojej talii. To Jakub Przygoński, który w roku 2014 był szósty w Dakarze na motocyklu, co jest do tej pory najlepszym polskim wynikiem w tej kategorii. Dwa lata później reprezentant Orlen Team zadebiutował za kierownicą samochodu, zajmując 15. miejsce.
W trzech kolejnych edycjach był kolejno siódmy, piąty i czwarty. Niestety, ubiegłoroczny Dakar był dla Przygońskiego bardzo pechowy. Defekt skrzyni biegów w MINI już na pierwszym etapie pozbawił załogę Orlen Teamu szans na dobry wynik. W tym roku po przesiadce do Toyoty, polscy kibice znów mogą liczyć na miejsce w czołówce załogi Jakub Przygoński - Timo Gottschalk.
Ostatnie edycje Dakaru stały pod znakiem rywalizacji MINI i Toyoty, ale konkurencja tych dwóch marek ma tym razem powody do optymizmu. Nowy zespół Bahrain Raid Xtreme ma potencjał, aby pokrzyżować plany duetu faworytów. Firma Prodrive, znana z wielu projektów w WRC, a także w wyścigach zbudowała dwa samochody dla dwóch gwiazd. Sebastien Loeb i Nani Roma podejmą walkę o zwycięstwo dla debiutującego z wielkimi ambicjami zespołu.
Francuz Mathieu Serradori zajął w zeszłym roku ósme miejsce, a teraz chce walczyć o jeszcze wyższą pozycję w swoim buggy Century CR6. Jego kolegą w zespole będzie lokalny kierowca Yasir Seaidan, dziewiąty w roku 2020. To nie koniec listy kandydatów do miejsc w czołówce. Francuz Christian Lavieille, wielokrotny zwycięzca klasy samochodów produkcyjnych T2, stanie na starcie Dakaru po raz osiemnasty, tym razem w buggy Optimus.
Zespół Abu Dhabi Racing Team wystawia dwa samochody Peugeot 3008 DKR, którymi pojadą Khalid Al Qassimi i mieszkający w Warszawie Francuz, były rajdowy mistrz Polski Xavier Panseri (szóste miejsce w roku 2018) oraz Cyril Despres i Mike Horn. Co ciekawe, zespół pracuje już nad projektem Gen-Z - samochodu z napędem wodorowym na 2023 rok.
Litwini Benediktas Vanagas w Toyocie Hilux (jedenasty w 2019 roku) i Vaidotas Zala w Mini JCW Rally (dwunasty w 2019 roku) oraz Chińczyk Wei Han w buggy SMG (dziesiąty w 2020 roku), a także Holender Bernhard ten Brinke (Toyota Hilux), Argentyńczyk Orlando Terranova (Mini JCW Rally), czy drugi kierowca Orlen Teamu, Czech Martin Prokop (Ford Raptor RS) z pewnością będą liczyć się w walce o miejsca co najmniej w czołowej dziesiątce.
Czytaj także:
Rodzina Michaela Schumachera strzeże informacji
Romain Grosjean wraca do zdrowia