Niesportowe zachowanie na Dakarze

Getty Images
Getty Images

Laia Sanz, najlepsza motocyklistka w Rajdzie Dakar, wyjawiła, że na jednym z etapów została oszukana przez rywala, kiedy zwróciła się do niego o pomoc.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Hiszpanki to już szósty start w Rajdzie Dakar. Po ośmiu etapach zajmuje 25. miejsce w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając 85 mężczyzn. Podczas czwartego etapu z Jujuy do Tupiza, 31-latka miała problemy z nawigacją. Szukając punktu pomiaru czasu, przez który każdy zawodnik ma obowiązek przejechać, poprosiła o pomoc jadącego obok niej rywala.

- Jestem wściekła i rozczarowana - mówiła już na mecie odcinka specjalnego. Sanz do zwycięzcy etapu straciła aż godzinę. - Na trasie był moment, kiedy wydawało mi się, że w miejscu, w którym się znajdowałam, powinnam mijać punkt pomiaru czasu. Nie byłam pewna, więc zatrzymałam nadjeżdżającego motocyklistę, aby zapytać, na którym kilometrze jesteśmy. Oszukał mnie, mówiąc, że jesteśmy dużo dalej niż rzeczywiście byliśmy i że zaliczył już dwa waypointy - dodała.

Laia Sanz uwierzyła rywalowi i zawróciła. W rzeczywistości, wystarczyło, aby pojechała jeszcze 500 metrów przed siebie i minęłaby punkt pomiaru czasu. - Kiedy to zrozumiałam, byłam wściekła na tego motocyklistę. Zaufałam mu, ponieważ nigdy nie przyszłoby mi do głowy, aby na Dakarze ktoś mógł się zachować w ten sposób - tłumaczyła Sanz.

Po ośmiu etapach liderem wśród motocyklistów jest Sam Sunderland. Sanz jest 25. i traci do Brytyjczyka 2 godziny i 25 minut. Najlepszy z Polaków Adam Tomiczek zajmuje 40. pozycję.

ZOBACZ WIDEO Kibice nieodłącznym elementem rywalizacji na Dakarze (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: