Na trasie ostatniego etapu obyło się już bez przygód. Zawodnicy zmienili się kierownicą i każdy prowadził Raptora przez niemal 180 km. - To, że był to po prostu dobry, przejechany mocnym tempem odcinek rajdowy to w dużej mierze zasługa naszych mechaników - podkreślał na mecie Jarosław Kazberuk. - Spisali się na medal. W tym rajdzie nie mieliśmy praktycznie żadnych problemów technicznych, a te które się zdarzyły, potrafiliśmy sami naprawić. Wykonali kawał dobrej roboty i zasłużyli na wyróżnienie.
- Zdobycz z Kataru jest bardzo cenna, bo kolejny rajd, w którym punktacja będzie liczona podwójnie to dopiero Rajd Maroka. Myślę, że w dużej mierze to zasługa Jarka, od którego wciąż uczę się tajników jazdy po wydmach. Jest w tej kwestii prawdziwym mistrzem - chwalił partnera z załogi Robin Szustkowski.
Kazberuk nie pozostał dłużny koledze. - Robin jedzie pewnie i bardzo szybko. W nawigacji popełnia coraz mniej błędów - nawet w tak skomplikowanym rajdzie jak ten. Myślę, że tworzymy zgrany duet, a z pomocą tak przygotowanego Raptora stać nas na jeszcze więcej - zakończył.
Z powodu odwołania Rajdu Egiptu kolejną rundą Pucharu Świata FIA będzie Italian Baja zaplanowana na ostatni weekend czerwca.
Klasyfikacja generalna T2:
1. Yassir Seaidan (KSA) Toyota 20:13.50
2. Mohammad Al Harqan (QAT) Toyota 25:54.16
3. Jarek Kazberuk/Robin Szustkowski (POL) Ford 27:07.51
ZOBACZ WIDEO Maciej Iwański: to będzie duża satysfakcja dla kibiców
{"id":"","title":""}