Oficjalna strona Rajdu Dakar potwierdziła, że Krzysztof Hołowczyc rozbił się na wydmach. Zdarzenie to miało miejsce na 40. kilometrze. Polski kierowca może mieć problemy z żebrami i plecami. Na miejsce wypadku udała się już ekipa ratunkowa.
- Niestety mamy złe wieści: Załoga Krzysztof Hołowczyc/Felipe Palmeiro miała wypadek tuż przed CP1. Zaraz po wyprzedzeniu buggy Ronana Chabota, przy dużej prędkości ich samochód wylądował, z 2-3 metrowego uskoku, na przód, stroną Krzysztofa. Załoga kontynuowała jazdę, ale za CP1 zatrzymali się i wezwali pomoc medyczną, gdyż Krzysztof odczuwał bardzo silne bóle żeber i lędźwiowego odcinka kręgosłupa - oznajmił Andrzej Kalitowicz, menedżer "Hołka".
- Wstępna diagnoza lekarza na miejscu potwierdziła, że ma złamanych kilka żeber i uraz kregosłupa. Krzysztof został odtransportowany helikopterem do szpitala w Pisco, a Felipe ruszył samochodem w stronę biwaku. Krzysztof ma być niebawem odtransportowany do szpitala w Limie, gdzie przejdzie specjalistyczne badania - zakończył.[b]
[/b]