Na czwartkowy wieczór zaplanowano pierwszy odcinek specjalny. O godzinie 17.08 czasu polskiego ruszy miejska próba po ulicach Aten, o długości niespełna jednego kilometra, dedykowana kibicom.
Na piątek organizatorzy zaplanowali pięć odcinków specjalnych - przejeżdżany dwukrotnie OS Aghii Theodori (17,54 km) oraz Loutraki (19,40 km), Thiva (23,27 km) i Elatia (11,65 km). Największą trudnością tego dnia będzie brak serwisu. Zawodnicy będą zdani tylko na swoje własne umiejętności serwisowania auta.
- Jest zimno, pada deszcz, nie takiej pogody spodziewaliśmy się w Grecji. Przypomina mi się trochę Rajd Walii. To będą bardzo trudne warunki, szczególnie dla naszych opon. Rajd Akropolu nigdy nie był łatwy, można powiedzieć, że była to najtrudniejsza runda w kalendarzu i tak też jest tym razem - powiedział Kajetan Kajetanowicz, który w przeszłości wygrał już Rajd Akropolu, gdy startował w mistrzostwach Europy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
- Warunki są jednak takie same dla wszystkich, więc pozostaje robić swoje, jechać i cieszyć się rywalizacją. My podczas testów zrobiliśmy wszystko, by dobrze przygotować się do walki, choć podczas tego rajdu, podobnie jak w Turcji, nie na wszystko mamy wpływ. Czynnik losowości jest tutaj zdecydowanie wyższy niż podczas innych rund - dodał trzykrotny mistrz Europy.
Kierowca Lotos Rally Team w tym roku walczy o tytuł mistrza świata w kategorii WRC3. Obecnie ustronianin zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Do prowadzącego Yohana Rossela traci 45 punktów, ale Francuz ma na swoim koncie jeden występ więcej.
- Nasi rywale łatwo nie odpuszczą, ale doskonale wiemy, o co gramy, mamy świetny samochód i ogromne serce do walki. Gorąco wierzę, że uda mi się przedłużyć świetne wspomnienia, które mam właśnie stąd - podsumował Kajetanowicz.
Czytaj także:
Williams odpalił transferowe petardy w F1! Co z Alfą Romeo?
Żona Michaela Schumachera przerywa milczenie