Poznański kierowca, który dopiero drugi raz startował samochodem 4x4 odniósł także swoje pierwsze zwycięstwo na odcinku specjalnym RSMP. Przed dwa dni meldował się na metach poszczególnych OS-ów w ścisłej czołówce.
Już podczas wrześniowego Rajdu Wisły w debiucie za kierownicą Fiesty R5 "Colin" pilotowany przed doświadczonego Bartłomieja Bobę dojechał do mety jako czwarty w stawce. Na Rajdzie Dolnośląskim pojechał jeszcze szybciej i pewniej wzbudzając entuzjazm kibiców i obserwatorów. Nie ma wątpliwości, że Brzeziński po zaledwie dwóch startach autem czteronapędowym dołączył do krajowej czołówki.
Jakub "Colin" Brzeziński: To niesamowita sprawa, drugie miejsce w Rajdzie Dolnośląskim to jakaś abstrakcja. Jechało się nam z Bobikiem bardzo dobrze. Miałem niesamowity fun z jazdy Fiestą. Samochód spisywał się świetnie, z wyjątkiem PowerStage, gdzie od startu pojawiły się problemy z napędami. Stojąc na starcie nie miałem kompletnie "rajdowego stresu", i co "oes", nie mogłem doczekać się aż zegar pokaże START. Na odcinkach starałem się poznawać auto, jego limit i aktualne ustawienia zawieszenia, po to by możliwie najlepiej wczuć się w samochód pod katem sezonu 2016. Mimo przyzwoitych czasów na odcinkach, mamy jeszcze dużo do zrobienia, aby móc pojechać na 99 proc. Pomimo małej ilości moich startów udało nam się uzyskać świetny wynik. Kilka lat pracy podczas szkoleń rajdowych dało mi podstawy, którą wykorzystałem podczas tego rajdu. Cały czas się uczę i sprawia mi to mega frajdę. Celujemy w sezon 2016, gdzie planujemy walczyć o podium RSMP, a pomiędzy rajdami realizować projekty z zakresu wynajmu topowych rajdówek na profesjonalne szkolenia rajdowej jazdy.
Rafał Sonik ambasadorem sportu
{"id":"","title":""}