W tym roku Rajd Śląska, po raz pierwszy od swojej inauguracyjnej edycji w sezonie 2017, wrócił do terminu w połowie października (11-13) i po raz drugi zamykał rywalizację w krajowym czempionacie. Co więcej, już po raz trzeci w ośmioletniej historii imprezy jej wyniki zdecydowały o tym kto został mistrzem Polski w klasyfikacji generalnej.
W 2019 roku na mecie Rajdu Śląska w Żorach swój pierwszy triumf w RSMP świętowali Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk. W ubiegłym roku gratulacje pod Stadionem Śląskim, gdzie zakończono poprzednią edycję zawodów, odbierali Grzegorz Grzyb i Adam Binięda - mistrzowie Polski 2023.
Rajd Śląska, odbywający się pod patronatem Wojciecha Saługi, marszałka województwa śląskiego, był jednak nie tylko finałem krajowych serii, lecz także stanowił ósmą, ostatnią rundę w kalendarzu mistrzostw Europy (ERC), a więc drugiego najważniejszego rajdowego cyklu na świecie. Gra toczyła się o wysoką stawkę, ponieważ wyniki trzydniowej rywalizacji na Śląsku zdecydowały również o tym, kto zasłużył na miano najlepszych na Starym Kontynencie.
ZOBACZ WIDEO: Rajdówka warta ponad milion złotych. Skąd ta cena?
Przed Rajdem Śląska szanse na tytuł mistrzów kraju zachowało pięć załóg. W najlepszej sytuacji byli liderzy punktacji - bracia Jarosław i Marcin Szejowie (132 pkt). 21 punktów mniej mieli broniący tytułu Grzegorz Grzyb i Adam Binięda oraz sklasyfikowani na trzecim miejscu w tabeli Jakub Matulka z Danielem Dymurskim. W Rajdzie Śląska do zdobycia było aż 50 "oczek", więc tytuł mógł powędrować również do Zbigniewa Gabrysia i Damiana Sytego (106 pkt), a także do wicemistrzów kraju - Łukasza Byśkiniewicza i Daniela Siatkowskiego (88 pkt).
Do rozstrzygnięcia pozostawała też kwestia mistrzostwa w gronie zawodników dysponujących samochodami z napędem na jedną oś, a więc w drugiej najważniejszej klasyfikacji. O punkty w "ośce" nie walczyły dwie pierwsze załogi w punktacji: Laskowski/Kuśnierz (139 pkt) oraz Sobczak/Marczewski (103 pkt) Tym samym na "pole position" wyścigu po końcowy triumf stali Michał Chorbiński z Patrykiem Kielarem oraz Błażej Gazda z Maciejem Mikuliszynem (po 99 pkt).
Na odcinkach w województwie śląskim walczyli również uczestnicy Millers Oils HRSMP - historycznych mistrzostw kraju oraz załogi z Rajdowych Mistrzostw Południa.
Łącznie do zawodów przystąpiło 106 załóg, a więc 212 zawodników z 12 krajów, w tym tak odległych jak Nowa Zelandia. 32 duety rywalizowały w ramach rundy ERC, 34 w RSMP, a w Millers Oils HRSMP i RMP odpowiednio 15 i 38 załóg.
Organizatorzy przygotowali 14 odcinków specjalnych o łącznej długości 180 km, w tym dwa widowiskowe superoesy - w centrum Katowic i pod Stadionem Śląskim.
Sobota: Grzyb kontra Marczyk
Pierwszymi liderami finałowej rundy RSMP zostali Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk (Skoda Fabia RS Rally2). Dla dwukrotnych triumfatorów Rajdu Śląska priorytetem była walka o punkty do klasyfikacji europejskiego czempionatu i miano wicemistrzów kontynentu. Załoga Orlen Team była najszybsza na ulicach Katowic (1,85 km). 1,8 sekundy dłużej jechali bracia Szejowie, a trzecie miejsce zajęli Byśkiniewicz i Siatkowski (+2,6 s).
Sobotni etap składał się z trzech, dwukrotnie pokonywanych prób (Jastrzębie-Zdrój - 17,04 km, Ochaby - 10,8 km, Gmina Jasienica - 19,78 km) oraz kończącego dzień starcia pod Stadionem Śląskim (1,5 km).
Oesy na południu województwa zaskoczyły niską przyczepnością nie tylko stawkę RSMP, lecz także zawodników z ERC. Sobotni etap najlepiej rozpoczęli Grzyb i Binięda. Obrońcy tytułu musieli atakować, by myśleć o przeskoczeniu Szejów w tabeli. Wygrali OS 2 i OS 3, przejmując prowadzenie. Marczyk z Gospodarczykiem na krótko zwolnili pierwszą lokatę po tym, jak w Ochabach na kilka sekund wyjechali poza trasę. Wrócili na szczyt klasyfikacji RSMP po triumfie najdłuższym w rajdzie oesie Gmina Jasienica. Byśkiniewicz i Siatkowski skończyli pierwszą pętlę na trzecim miejscu.
Przygodę w Ochabach mieli również Matulka z Dymurskim, którzy obrócili się na podbijającej leśnej partii i uderzyli w drzewo, na szczęście bez poważniejszych konsekwencji.
Podobnie jak na pierwszej, także i na drugiej pętli oesowymi zwycięstwami podzielili się Marczyk z Grzybem. Górą był ten pierwszy - w stosunku 3:1, kończąc pierwszy etap jako lider klasyfikacji RSMP. Trzykrotny mistrz Polski tracił do młodszego rywala 15,5 s. Na trzecim miejscu plasowali się Szejowie, którzy starali się przede wszystkim unikać błędów i przygód (+34,2 s), ponieważ utrzymanie tej lokaty gwarantowało im tytuł.
W ośce dużą, niemal dwuminutową przewagę wypracowali Chorbiński i Kielar (Peugeot 208 Rally4). W klasie 3 prowadzili Hubert Laskowski i Michał Kuśnierz, którzy na Rajd Śląska przesiedli się do Forda Fiesty Rally3. Za nimi plasowali się Hubert Kowalczyk i Jarosław Hryniuk (Renault Clio Rally3). Ich celem było "dowiezienie" do mety wyniku dającego im tytuł mistrzów kraju w klasie 3.
Trzecie miejsce, pierwszy tytuł
W finałowym etapie Marczyk i Gospodarczyk wrzucili wyższy bieg i wygrali każdy z dwóch przejazdów odcinków Marklowice-Górne (11,46 km), Hażlach (17,45 km) oraz Województwo Śląskie (11,87 km). Dwukrotnym mistrzom Polski w odniesieniu kompletu oesowych zwycięstw nie przeszkodziła zmienna pogoda. Podczas porannej pętli zawodnicy ścigali się kolejno na suchym, mokrym, a następnie przesychającym asfalcie. Z kolei przed finałową pętlą rozpadało się na dobre, więc w końcówce rajdu w użyciu były przede wszystkim opony deszczowe.
Na mecie ostatniego oesu Rajdu Śląska Marczyk i Gospodarczyk zameldowali się jako triumfatorzy klasyfikacji krajowego czempionatu. Drugie miejsce zajęli Grzyb i Binięda, wolniejsi o 1,5 minuty.
Dla Marczyka i Gospodarczyka było to trzynaste wspólne zwycięstwo i dwudzieste podium w rundzie RSMP, a drugie w tym sezonie. Z kolei Grzyb do 54 wyśrubował liczbę rund RSMP ukończonych w pierwszej trójce, umacniając się na pierwszym miejscu w tej statystyce (wśród kierowców).
Jarosław i Marcin Szejowie zachowali zimną głowę, jechali równo, wystrzegając się przygód i problemów. Do zwycięzców stracili blisko dwie minuty i na mecie w Chorzowie odebrali puchary za trzecie miejsce, ale – co dla nich najważniejsze - przypieczętowali tym wynikiem swój pierwszy w karierze tytuł mistrzów Polski. Z sześciu rozegranych w tym sezonie rund aż pięć załoga z Ustronia ukończyła na podium, w tym dwie - Valvoline Rajd Małopolski oraz Marma 33. Rajd Rzeszowski na najwyższym stopniu, co dało im łącznie 166,5 pkt.
- Nie wiem co mam powiedzieć. To spełnienie naszych największych marzeń. Poświęciliśmy na ten cel kawał naszego życia. Jesteśmy rajdowymi mistrzami Polski i to jest uczucie nie do opisania. Dziękuję mojemu bratu, z którym od lat dzielimy tę piękną drogę. Dziękuję całej mojej rodzinie, przyjaciołom, kibicom, naszemu fantastycznemu zespołowi. Przede wszystkim dziękuję naszym partnerom, bez których ten sukces nie byłby możliwy. Oni obdarzyli nas swoim zaufaniem, a my pokazaliśmy, że warto podążać z nami tą wspólną ścieżką. Dzisiaj my wszyscy jesteśmy nowymi mistrzami Polski - komentował Szeja.
Dla 41-letniego Jarosława Szei i jego rok młodszego brata Marcina to największy sukces w karierze i trzeci triumf w rajdowym cyklu na poziomie krajowym. Poprzednio, w sezonach 2009 i 2013, zwyciężyli w Rajdowym Pucharze Polski. Z kolei w 2016 sięgnęli po tytuł w klasie 3 (samochody grupy N) w mocno obsadzonych mistrzostwach Czech.
Rajdowy debiut Szeja zaliczył w 2006 roku za kierownicą Peugeota 106, którym wystartował w Rajdzie Tyskim MERA - rundzie Rajdowego Pucharu Polski. Od tego czasu świeżo upieczony mistrz Polski wziął udział jeszcze w 157 rajdach, z czego tylko w jednym (Rajd Śląska 2019) nie pilotował go brat Marcin.
Trzy razy pierwszy, tym razem drugi
Wicemistrzami kraju zostali Grzyb i Binięda (149 pkt), którzy prowadzili w tabeli jeszcze do przedostatniego w kalendarzu Marma 33. Rajdu Rzeszowskiego. Na wyniku Grzyba zaważyły niepowodzenia i strata punktów w dwóch rajdach, w których był faworytem. Z zerowym dorobkiem kierowca zakończył podkarpacką, domową rundę RSMP, a w doskonale mu znanym Rajdzie Koszyc na Słowacji zdobył mniej punktów niż Szeja.
- Możemy być źli tylko na siebie, bo tytuł przegraliśmy nie na Śląsku, lecz wcześniej - w Koszycach i w Rzeszowie. Finałowa runda była dobra w naszym wykonaniu. Musieliśmy jechać z głową, bo nieukończenie Rajdu Śląska sprawiłoby, że w ogóle wypadlibyśmy poza pierwszą trójkę mistrzostw, co byłoby już bardzo przykre - mówił na mecie Grzyb, trzykrotny mistrz Polski (2016, 2018 i 2023).
Na trzecim miejscu sezon zakończyli Gabryś i Syty (135,5 pkt), czwarta załoga klasyfikacji RSMP w Rajdzie Śląska (Skoda Fabia RS Rally2, +2:11,3 s). Piątą pozycję w Chorzowie i piątą w tabeli mistrzostw zajęli Byskiniewicz i Siatkowski (Skoda Fabia Rally2 evo, +2:38,2 s). Tuż za podium sezonu RSMP uplasowali się Matulka i Dymurski (130,5 pkt).
Na Power Stage Województwo Śląskie - ostatnim, dodatkowo punktowanym odcinku rajdu - pięć punktów za najlepszy czas zdobyli Marczyk i Gospodarczyk. Na kolejnych miejscach uplasowały się załogi Kołtun/Pleskot (4 pkt), Szeja/Szeja (3 pkt), Grzyb/Binięda (2 pkt) oraz Gabryś i Syty (1 pkt.)
Chorbiński i Kowalczyk dojechali do celu
Bez zmian w czołówce zakończyła się rywalizacja w "ośce". Mimo 30-sekundowej kary zmagania w klasyfikacji 2WD wygrali Chorbiński i Kielar (Peugeot 208 Rally4), którzy zameldowali się na mecie z 3-minutową przewagą nad Błażejem Gazdą i Maciejem Mikuliszynem (Renault Clio Rally4). Oprócz tych dwóch załóg, na podium „ośki” stanęli także Adam Rachwał i Sławomir Leja (Peugeot 208 R2, +4:40,6 s), najlepsi w klasie 4R2.
Punkty zdobyte na Śląsku dały Chorbińskiemu i Kielarowi tytuł mistrzów kraju w klasyfikacji samochodów napędzanych na jedną oś. Dla kierowcy to pierwszy w karierze triumf w „ośce”. Kielar powtórzył sukces z 2022 roku, kiedy triumfował w duecie z Adamem Sroką.
Kowalczyk i Hryniuk zajęli drugie miejsce w klasie 3, a zdobyte w ten sposób punkty pozwoliły im przypieczętować tytuł mistrzów kraju w tej kategorii. Najszybszą załogą w samochodzie Rally byli Laskowski i Kuśnierz, którzy zameldowali się na mecie z ponad 2,5-minutową przewagą nad rywalami.
Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów zajęli Hayden Paddon i John Kennard (Hyundai i20N Rally2). Ten wynik z nawiązką wystarczył Nowozelandczykom do wywalczenia tytułu mistrzów Europy po raz drugi z rzędu. Na trzecim miejscu sezon FIA ERC zakończyli Marczyk i Gospodarczyk.
Rajd Śląska 2024 - klasyfikacja końcowa RSMP:
1. Marczyk/Gospodarczyk (Skoda Fabia RS Rally2) 1:45:53,0 s
2. Grzyb/Binięda (Skoda Fabia RS Rally 2) +1:31,7 s
3. Szeja/Szeja (Skoda Fabia Rally2 evo) +1:52,2 s
4. Gabryś/Syty (Skoda Fabia RS Rally2) +2:11,3 s
5. Byśkiniewicz/Siatkowski (Skoda Fabia Rally2 Evo) +2:38,2 s
6. Kołtun/Pleskot (Skoda Fabia RS Rally2) +2:39,9 s
7. Matulka/Dymurski (Skoda Fabia Rally2 evo) +3:14,5 s
8. Krotoszyński/Martynek (Skoda Fabia Rally2 evo) +5:52,8 s
9. Laskowski/Kuśnierz (Ford Fiesta Rally3) +6:12,2 s
10. Kwiatkowski/Kozdroń (Skoda Fabia Rally2 evo) +6:24,0 s
RSMP 2024 - punktacja po Rajdzie Śląska 2024 (runda 6/6):
1. Szeja/Szeja 166,5 pkt
2. Grzyb/Binięda 149 pkt
3. Gabryś/Syty 135,5 pkt
4. Matulka/Dymurski 130,5 pkt
5. Byśkiniewicz/Siatkowski 113,5 pkt
6. Kołtun/Pleskot 89,5 pkt
7. Marczyk/Gospodarczyk 85 pkt
8. Kowalczyk/Hryniuk 56,5 pkt
9. Laskowski/Kuśnierz 46,5 pkt
10. Sobczak/Marczewski 41 pkt