ORLEN 80. Rajd Polski został rozegrany na Mazurach w dniach 27-30 czerwca. Impreza po siedmioletniej przerwie powróciła do kalendarza rajdowych mistrzostw świata WRC. Była frekwencyjnym sukcesem - wzdłuż tras gromadziły się niespotykane tłumy kibiców. Stała też na wysokim poziomie - kierowcom przypadły do gustu mazurskie szutry, pokonywane ze sporymi prędkościami.
Niestety, cieniem na organizacji zawodów kładą się wydarzenia z pierwszego etapu, kiedy to część odcinków specjalnych została odwołana z powodu kibiców stojących zbyt blisko trasy. Już teraz wiadomo, że Polakom trudno będzie prowadzić rozmowy o powrocie Rajdu Polski do kalendarza WRC w sezonie 2026 albo 2027.
Kierowcy ścigający się w WRC są świadomi pewnych problemów z kibicami podczas ORLEN 80. Rajdu Polski, ale gdyby zdanie należało do nich, impreza z bazą w Mikołajkach miałaby pewne miejsce w kalendarzu.
ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski
- Jeśli spojrzymy na liczbę kibiców, wsparcie jakie od nich otrzymywaliśmy, to właśnie tego potrzebujemy w WRC. Na pewno są inne aspekty, jak choćby bezpieczeństwo, nad którymi można popracować. Jednak organizator i promotor pokazali w trakcie weekendu, że mogą zwiększyć swoje wysiłki - powiedział portalowi dirtfish.com Thierry Neuville, aktualny lider klasyfikacji generalnej WRC.
- W niedzielę nie było ani jednego odwołanego oesu. W sobotniej popołudniowej pętli również nie. Równocześnie brawa za decyzję dla FIA. Promotor od początku powinien dawać przykład. Jeśli nie ma odpowiedniego zabezpieczenia trasy, to odcinki powinny być od razu zatrzymywane i tak też się działo - dodał kierowca Hyundaia.
Belg podkreślił, że Mazury to "piękne miejsce", a szutrowe drogi w tej części Polski są "spektakularne". Jego opinia jest tym bardziej cenna, że Neuville nie pała miłością do takiej nawierzchni i wypadł dość blado w ORLEN 80. Rajdzie Polski. Zajął w nim dopiero czwarte miejsce. - Ten rajd zasługuje na miejsce w mistrzostwach, co sezon albo co drugi rok - podkreślił.
Podobnego zdania jest Elfyn Evans, kolejny z kandydatów do tytułu mistrza świata. Kierowca Toyoty zaznaczył, że "woli przyjeżdżać w miejsca, gdzie widać potrzebę organizowania rajdu, a w kibicach widać ogrom pasji". - Oesy były naprawdę dobre. Trzeba tylko jeszcze trochę popracować nad kontrolowaniem kibiców - powiedział Brytyjczyk.
Adrien Fourmaux pochwalił za to organizatorów ORLEN 80. Rajdu Polski za sprawną logistykę, jak i zorganizowanie w pobliżu parku serwisowego w Mikołajkach szeregu imprez dla kibiców. Dzięki temu sympatycy rajdów mogli poczuć z bliska magię WRC. Francuz był też pod wrażeniem superoesów rozgrywanych na torze Mikołajki Arena.
- Sądzę, że Rajd Polski zasługuje na miejsce w WRC. Odcinki były naprawdę dobre. Serwis był zlokalizowany blisko superoesów na Mikołajki Arena, co też jest plusem. Ludzie mieli wszystko w jednym miejscu. Rywalizację oglądały tysiące widzów. To było fantastyczne - stwierdził kierowca M-Sportu.
Pozostaje mieć nadzieję, że opinie kierowców zostaną wysłuchane i ostatecznie Rajd Polski odzyska na stałe miejsce w kalendarzu mistrzostw świata WRC, pomimo wybryków grupki niefrasobliwych kibiców. Piękne, naturalne trasy na Mazurach robią wrażenie na uczestnikach cyklu, ale są też przekleństwem - trudno kontrolować tak ogromne połaci terenu. W tym roku problematyczne okazały się zwłaszcza odcinki prowadzące przez las, gdzie część fanów chowała się za drzewami.
Na razie jedno jest pewne. W sezonie 2025 polski klasyk czeka kolejna przerwa od WRC i najprawdopodobniej powrót do miana rundy mistrzostw Europy (ERC). Powrót do rajdowej elity możliwy jest najwcześniej za dwa lata (2026).
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- "Prywatne pliki". Prokuratura o szantażowaniu rodziny Schumachera
- Niemiecki gigant wkracza do F1. Wypchnie z zespołu konkurenta