W niedzielę podczas uroczystej ceremonii w Olympic Plaza w Pjongczangu Kamil Stoch odebrał z rąk polskiej multimedalistki Ireny Szewińskiej złoty medal olimpijski za zwycięstwo w konkursie na dużej skoczni.
- Przeżycia podczas każdej z trzech ceremonii na igrzyskach były dla mnie różne. Rozwijam się, jestem starszy i wygląda to inaczej. Jestem bardziej dojrzały i doświadczony. Każda ceremonia jest dla mnie innym przeżyciem, ale każda jest niezwykle miła - stwierdził Kamil Stoch.
- Każdy medal to wspaniała nagroda. Ceremonie, kiedy się je odbiera, są dla mnie pięknymi chwilami. Mazurek Dąbrowskiego w Pjongczangu został zagrany naprawdę pięknie i z przyjemnością mi się go śpiewało. Jest super! I jeszcze raz chcę podkreślić, że to sukces wszystkich ludzi, którzy włożyli swoje serce, czas i pracę, żebyśmy mogli się rozwijać - dodał.
Ceremonię z bliska oglądali pozostali polscy skoczkowie - Dawid Kubacki, Stefan Hula, Maciej Kot i Piotr Żyła, a także trener Stefan Horngacher.
- Cała ekipa była tu ze mną. Robimy tak zawsze. Tak samo było, jak Piotrek odbierał brązowy medal w Lahti. Pojechaliśmy wtedy na ceremonię całą drużyną, żeby wszyscy czuli się jak jedność. To już nasza tradycja - podkreślił.
Po konkursie olimpijskim Stoch późno wrócił do wioski olimpijskiej. - W sobotę trochę mi zeszło z kontrolą dopingową, wróciłem dopiero około trzeciej w nocy. Na miejscu razem napiliśmy się piwa. Bardzo lubię ten napój. Trzeba oczywiście wiedzieć, ile i kiedy można wypić. Spałem sześć godzin, ale jak na igrzyska to dla mnie wystarczająco - ocenił Kamil Stoch.
Medal odebrał z rąk Ireny Szewińskiej, która w dorobku ma trzy złote krążki igrzysk olimpijskich. Teraz 31-letni skoczek zdołał się z nią zrównać pod tym względem.
- Irena Szewińska pogratulowała mi i powiedziała, że bardzo się cieszy. Miło mi, że mam teraz trzy medale złote - tak jak ona, ale dla mnie najważniejsze jest, że mogę skakać na nartach i robić to naprawdę na dobrym poziomie. Z tego się najbardziej cieszę - zaznaczył.
Stoch odniósł się także do filmiku, który nagrał dla niego Piotr Żyła, który na gitarze zagrał hymn Polski. - Zrobiło mi się bardzo miło, kiedy zobaczyłem, że Piotrek coś takiego nagrał - przyznał.
W poniedziałek Kamil Stoch wraz z polską reprezentacją weźmie udział w konkursie drużynowym.
Michał Bugno z Pjongczangu
ZOBACZ WIDEO Będzie ulica imienia Kamila Stocha? "Mieszkańcy Zębu o tym rozmawiają"