Pjongczang 2018: kto w czwórce na igrzyskach olimpijskich? Horngacher zabrał głos

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Stefan Horngacher
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Stefan Horngacher

Już w czwartek, w Pjongczangu, odbędą się kwalifikacje do konkursu igrzysk olimpijskich na skoczni normalnej. Trener reprezentacji Polski ma twardy orzech do zgryzienia, bo będzie mógł wystawić do nich tylko czterech zawodników.

Polscy skoczkowie doskonale spisali się podczas ostatniego weekendu Pucharu Świata przed igrzyskami olimpijskimi w Willingen. Cała piątka, która w poniedziałek wyleci do Pjongczangu, w niedzielę zajęła miejsca w czołowej dwunastce.

To doskonały prognostyk przed najważniejszą imprezą czterolecia. Trzeba jednak podkreślić, że Stefan Horngacher będzie mógł wystawić tylko czterech zawodników w kwalifikacjach na skoczni normalnej i czterech na dużym obiekcie. Pewniakami wydają się być Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki, a o pozostałe dwa miejsca zawalczą Maciej Kot, Stefan Hula i Piotr Żyła.

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że miejsce w drużynie odjeżdża temu ostatniemu, ale Żyła zaskoczył wszystkich w Willingen i w drugim konkursie uplasował się na najniższym stopniu podium. Nie ma więc wątpliwości, że szkoleniowiec stanie przed bardzo trudną decyzją.

- Nie nazwałbym tego problemem. Jestem szczęściarzem, że mogę wybierać z piątki znakomitych skoczków. Nie myślałem jeszcze o obsadzie na konkurs w Pjongczangu. Najpierw musimy zapoznać się ze skocznią normalną. Najlepsza czwórka wystartuje w kwalifikacjach - skomentował Horngacher w rozmowie z TVP Sport.

Już na środę zaplanowane są pierwsze treningi na skoczni K98, które pomogą trenerowi w wyłonieniu czwórki na czwartkowe kwalifikacje. - Mamy dobre wspomnienia z Korei. Dwa razy udało się nam być na podium, a Maciej Kot wygrał tam nawet na normalnej skoczni. Oba obiekty sprzyjają naszym skoczkom, którzy dobrze się na nich czują - ocenił Austriak.

ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki jednym z faworytów w Pjongczangu? "Kalkulacje w niczym nie pomagają"

Źródło artykułu: