- Ostatni mecz finału pokazał, że w każdej sytuacji trzeba przystępować do spotkania z pełną koncentracją. Wisła postawiła bardzo trudne warunki, mimo tak olbrzymich braków kadrowych. Naszą siłą na pewno jest szeroka, wyrównana kadra i jesteśmy w stanie zastąpić jakoś kontuzjowanych graczy. Zdobyliśmy mistrzostwo Polski, ale czasu na świętowanie nie było. Przysłowiowe piwko, toast i to w zasadzie tyle. Najważniejszy turniej jeszcze przed nami i chcemy się do niego dobrze przygotować. Czasu na świętowanie zabrakło teraz, ale mam nadzieję, że nie zabraknie później - powiedział po trzecim, ostatnim meczu finałów PGNiG Superligi Grzegorz Tkaczyk. Jego zespół zwyciężył 29:28 i ponownie wywalczył mistrzostwo kraju.