W tym artykule dowiesz się o:
Historia rankingu:
Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).
Zawodnik | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | |
---|---|---|---|---|---|---|
Rafał Biegaj | * | |||||
Michał Chodara | * | * | * | |||
Jan Czuwara | * | 2. | 4. | |||
Wojciech Gumiński | 5. | 3. | 3. | * | ||
Mateusz Jachlewski | 3. | 2. | 2. | 2. | 3. | 1. |
Damian Kostrzewa | 4. | * | 6. | 5. | ||
Przemysław Krajewski | 6. | 6. | 1. | 1. | 1. | 2. |
Rafał Krupa | * | * | ||||
Dawid Krysiak | * | * | ||||
Adrian Nogowski | * | * | * | 3. | 5. | 5. |
Karol Siwak | 6. | * | ||||
Adam Skrabania | * | * | ||||
Piotr Swat | * | * | 6. | |||
Marek Świtała | * | |||||
Tomasz Tłuczyński | * | |||||
Bartłomiej Tomczak | * | 5. | * | 4. | 4. | 3. |
Adam Wiśniewski | 2. | 4. | 5. | 6. | ||
Wojciech Zydroń | 1. | 1. | 4. | * |
Po 30. urodzinach wybił się ponad ligową szarzyznę, w 2019 roku ugruntował swoją pozycję w czołówce. Ostatnie miesiące nie były tak udane jak jesień 2018 roku, ale Swat wciąż prezentuje się przynajmniej dobrze. 34 gole pomogły Piotrkowianinowi niespodziewanie awansować do czołowej ósemki w sezonie 2018/19, W nowych rozgrywkach 46 goli przy wysokiej skuteczności, szczególnie z rzutów karnych. W Piotrkowie pracuje na status klubowej ikony.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. "Kurczę, co ona zrobiła?". Piotr Małachowski dostał niesamowite wsparcie
Czuwara nie spuścił wyraźnie z tonu, po prostu trochę przygasł w porównaniu do zeszłego roku. W Zabrzu musi jednak dzielić czas z Bartłomiejem Tomczakiem, stąd bramek nie było jakoś nadzwyczajnie dużo (77 goli). Dynamiczny i skoczny, ze świetnym startem do kontry, dobrze wyszkolony technicznie, za kilka lat może zawojować polską piłkę ręczną. Na razie jednak wciąż nie pokazał pełni możliwości, od kilku miesięcy w kadrze co najwyżej numer trzy.
Po świetnym początku roku zapowiadało się na atak na pozycję nr 1. Zadebiutował w kadrze, zagrał bezkompromisowo w meczach el. ME 2020 z Niemcami. W końcu przebił się w Puławach, ale w klubie akurat nie robił tak dobrego wrażenia jak w reprezentacji. Może wyglądałby lepiej, gdyby Azoty częściej korzystały ze skrzydłowych. Bilans przyzwoity (62 bramki), jednak wysoką pozycję zawdzięcza głównie udanemu wejściu do reprezentacji. Potencjał jest ogromny, dostrzegł go prezes Bertus Servaas, bardzo zabiegający o transfer do VIVE Kielce. Prezes Jerzy Witaszek ani myśli sprzedawać 21-latka.
Spadek z pierwszej pozycji, głównie z powodów zdrowotnych. Od prawie pół roku rehabilituje biodro po zabiegu, jednak wiosna była na tyle dobra, że naszym zdaniem zasłużył na podium. Jachlewski nie jest maszynką do rzucania bramek, w Lidze Mistrzów trafiał okazjonalnie (sześć razy), w Superlidze znacznie częściej (41 bramek). Na swoją pozycję zapracował głównie świetną postawą w obronie, za którą bardzo cenią go w Kielcach. 34-latek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, prezes Bertus Servaas poważnie zastanawia się, czy nie związać się z byłym reprezentantem Polski na kolejny rok.
Po dobrej jesieni wyszedł na plus. Do czerwca grał co najwyżej przeciętnie, wręcz słabo, marnował okazje, nie wyszły mu finały Superligi z VIVE. W drugiej połowie roku skuteczniejszy, wobec fatalnej sytuacji kadrowej zajmował miejsce na prawej stronie i radził sobie nadzwyczajnie. Głównie występy w Lidze Mistrzów poprawiły jego reputację, rozstrzelał Kadetten Schaffhausen, zaliczył ważne trafienia w lutowym meczu z Bjerringbro-Silkeborg o najlepszą szesnastkę Europy. Nieudany początek roku sprawił jednak, że nie wrócił na pierwszą lokatę.
Spodziewamy się, że nasza decyzja spotka się z krytyką, sami długo rozważaliśmy inne rozwiązania, łącznie z brakiem pierwszego miejsca. Postawiliśmy na najbardziej stabilnego gracza w skali roku. 34-latek pewnego poziomu nie przeskoczy, ale nadal świetnie się trzyma. Właściwie od ponad dekady nie zanotował jakiejś gwałtownej obniżki formy, jest nader solidny. Najwięcej bramek ze wszystkich polskich lewoskrzydłowych (109), choć znaczna część padła po rzutach karnych. Tomczak to wciąż gwarancja regularności, rzadko zdarzają mu się wyraźnie słabsze występy.
W polu widzenia: