W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Roland Mikler (Telekom Veszprem)
"Roli, Roli" - w Veszprem wszyscy wiedzą, co oznacza taka reakcja widowni. Przed chwilą Mikler w niewytłumaczalny sposób zatrzymał rywala. W Palau Blaugrana zasiadła tylko niewielka grupka kibiców z Węgier, ale okrzyki przebijały się przez tumult w hali Barcelony.
Veszprem zawodziło. Pojedyncze popisy Arona Palmarssona mogłyby wystarczyć na europejskiego średniaka, nie na wielką Barcelonę. Zmiennik Mirko Alilovicia w bramce dał kolegom nadzieję na punkty w stolicy Katalonii. Bronił jak natchniony. Po takim spotkaniu Miklera bez cienia wątpliwości można porównać do Filipa "Karate Kid" Ivicia z kieleckiego Vive. Co najmniej trzy interwencje Węgra zasługują na umieszczenie w TOP 5 kolejki Ligi Mistrzów. Zatrzymał aż cztery kontry mistrzów Hiszpanii i rzut karny wykonywany przez Łazarowa. Do szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa.
Lewoskrzydłowy: Dobrivoje Markovic (RK Prvo plinarsko drustvo Zagrzeb)
Jak Vardar Skopje mógł to przegrać? W stolicy Macedonii zadają sobie to pytanie od soboty. Drużyna Raula Gonzaleza do przerwy prowadziła 17:12 z Chorwatami, którzy w tym sezonie zbierają cięgi od wszystkich w Lidze Mistrzów, a z Vardarem grali po bardzo burzliwym okresie w klubie (zwolnienie trenera Veselina Vujovicia).
Najlepszy macedoński zespół koncertowo zmarnował przewagę w ostatnich dziesięciu minutach. Z kontrami wychodził Dobrivoje Marković i w decydującym fragmencie strzelił pięć bramek (w całym meczu siedem). RK Zagrzeb pozostaje w grze o awans do TOP 16 Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Tego rekordu Polski nie pobito już od 36 lat. "Strasznie mnie to kręci"
Lewe rozegranie: Nikola Karabatić (Paris Saint-Germain HB)
Miał być spacerek, wyszła przebieżka. Bjerrinbro-Silkeborg stawiał opór w pierwszej połowie i machina pod nazwą PSG musiała wskoczyć na wyższe tryby. Napędzał ją rutyniarz Nikola Karabatić.
Alfa i omega francuskiego handballa dała się Duńczykom we znaki już w pierwszej połowie, gdy po jego rzutach milionerzy z Paryża wypracowali trzy bramki przewagi. W drugiej części zwieńczył dzieło zniszczenia i z dorobkiem 9 goli został najlepszym strzelcem wygranego 36:30 spotkania grupy A. To był stary, dobry Karabatić. Taki, którego nawet w tym sezonie widzieliśmy już kilkukrotnie.
Środek rozegrania: Mads Mensah Larsen (Rhein-Neckar Loewen)
188 cm i prawie 110 kg wagi. Sylwetka zapaśnika lub judoki. W kwestii piłki ręcznej kojarzony raczej z pozycją obrotowego niż rozgrywającego. Tymczasem Madsen to czołowy playmaker Bundesligi. Nawet przy pozornie niezbyt sportowym wyglądzie jest bardzo dynamiczny, znakomicie rozumie się z kołowym i potrafi "odpalić" zza linii obrony.
Czarnoskóry Wiking (ojciec pochodzi z Ghany) dał próbkę możliwości w meczu z Vive. Cztery efektowne bramki z drugiej linii, jedna po indywidualnej szarży i kapitalne asysty m.in. na koło do Rafaela Baeny. Mensah Larsen to jeden z głównych oprawców kieleckich szczypiornistów. Rhein-Neckar Loewen zdemolowało najlepszy zespół Europy 34:26.
Prawe rozegranie: Zsolt Balogh (MOL-Pick Szeged)
Najsłynniejsza łysina węgierskiego szczypiorniaka przypomniała o sobie w meczu z Mieszkowem Brześć. Balogh nie był specjalnie skuteczny z drugiej linii, ale przez jego ręce przechodziła niemal każda akcja MOL-Pick Szeged. Co najważniejsze dla publiczności w Segedynie, jeden z jej ulubieńców powiększył dorobek drużyny o 9 bramek (w tym osiem z rzutów karnych). Ile wart jest prawy rozgrywający, najlepiej pokazały tegoroczne mistrzostwa Europy, gdy Laszlo Nagy'emu zabrakło klasowego zmiennika, jakim bez wątpienia jest Balogh.
Prawoskrzydłowy: Victor Tomas (FC Barcelona Lassa)
Na rynku coraz więcej młodych wilczków, a na prawym skrzydle nadal dominuje Victor Tomas. Katalończyk mógłby lądować w zestawienie niemal po każdej kolejce. Choć w meczu z Veszprem skrzydłowy nie ustrzegł się błędów, to w najważniejszym momencie jego doświadczenie wzięło górę. Wyprowadził kluczową kontrę, która ostatecznie przybiła stempel na zwycięstwie Barcelony. Wcześniej Tomas 5 razy wznosił ręce w geście triumfu.
Gwoli ścisłości 5. kolejka nie obfitowała w popisy prawoskrzydłowych. Tomas okazał się najlepszym wśród dobrych, nie wybitnych. Na ostatniej prostej pokonał nieznacznie młodzież z Celje - Gala Marguca i bodajże najlepszego gracza na tej pozycji w ostatnich tygodniach, Blaza Janca, któremu tym razem nieco brakowało skuteczności.
Obrotowy: Rafael Baena (Rhein-Neckar Loewen)
Jeszcze do niedawna kojarzony głównie ze względu na potężną sylwetkę (191 cm, 130 kg). Wydaje się, że Hiszpan zrzucił nieco balastu i jednocześnie ma to przełożenie na skuteczność. Odkąd w 2015 roku pojawił się w Mannheim, nigdy nie uchodził za wybitnego snajpera. Z Vive Tauronem Kielce do bólu wykorzystywał jednak błędy środkowych defensorów mistrza Polski i zamieniał na bramki podania od Andy Schmida czy Madsa Mensaha. Siedem goli na osiem prób i tytuł najskuteczniejszego gracza Rhein-Neckar. Baenie taki występ nie przydarzył się już bardzo dawno. Pech chciał, że akurat w spotkaniu z Vive.
Ławka rezerwowych:
Bramkarz: Gonzalo Perez de Vargas (FC Barcelona Lassa) Lewoskrzydłowy: Hampus Wanne (SG Flensburg-Handewitt) Lewe rozegranie: Luka Maros (Kadetten Schaffhausen) Środek rozegrania: Domagoj Duvnjak (THW Kiel) Prawe rozegranie: Sergiej Szelmienko (HC Motor Zaporoże) Prawoskrzydłowy: Blaz Janc (Celje Pivovarna Lasko) Obrotowy: Vid Poteko (Celje Pivovarna Lasko)