W tym artykule dowiesz się o:
Bitwy, które elektryzują świat
Od blisko 10 lat mecze Polaków z Chorwatami emocjonują cały handballowy świat. To zawsze starcia znakomity drużyn i ich wielkich gwiazd, którzy nie oszczędzają się nawet w towarzyskich starciach. Na parkiecie leje się krew, potargane koszulki są czymś normalnym.
Przez blisko siedem lat Chorwaci mieli patent na Biało-Czerwonych. Polacy zawsze dzielnie walczyli o triumfy, ale między Igrzyskami Olimpijskimi 2008 w Pekinie a zeszłorocznymi Mistrzostwami Świata w Katarze przegrali z Chorwatami aż cztery mecze na wielkich imprezach. Przełamanie przyszło dopiero w Ad-Dausze.
Przed środowym pojedynkiem na EHF Euro 2016 wspominamy starcia polskich szczypiornistów z Chorwatami na przestrzeni ostatnich ośmiu lat.
2008 rok: Porażka w Stavanger, rewanż w Pekinie
Historię polsko-chorwackich pojedynków rozpoczynamy od Mistrzostw Europy 2008 w Norwegii i Danii. W swym pierwszym na turnieju Biało-Czerwoni dostali od Chorwatów solidną lekcję szczypiorniaka, w rozegranym w Stavanger przegrywając 27:32.
Rewanż Biało-Czerwoni wzięli niewiele ponad pół roku później na Igrzyskach Olimpijskich 2008 w Pekinie. Idący jak burza podopieczni Bogdana Wenty wygrali wtedy 27:24. Wcześniej, w przygotowaniach do turnieju nasi zawodnicy zanotowali porażkę i zwycięstwo w towarzyskich meczach w Crkvenicy.
17.01.2008, ME 2008 (I faza), Stavanger: Chorwacja - Polska 32:27 (14:14) 22-23.07.2008, towarzysko, Crikvenica: Chorwacja - Polska 25:22 (13:10) Chorwacja - Polska 24:31 (15:12)
16.08.2008, IO 2008 (I faza), Pekin: Polska - Chorwacja 27:24 (13:12)
2009 rok: Niegościnni Chorwaci
Do kolejnego starcia obu ekip doszło podczas Mistrzostw Świata 2009, które rozgrywane były w Chorwacji. Na swojej ziemi Hrvatska okazała się niegościnna. Biało-Czerwoni w półfinałowym boju długo walczyli o wygraną, ale ostatecznie pogrążył ich Ivan Cupić, który zdobył aż 12 bramek. Z tego turnieju Polacy i tak wrócili w świetnych humorach, bo w meczu o brąz pokonali Duńczyków.
30.01.2009, MŚ 2009 (półfinał), Zagrzeb: Chorwacja - Polska 29:23 (14:13)
2010 rok: Skandal w Wiedniu
Rok później obie ekipy po raz kolejny spotkały się w półfinale wielkiej imprezy. Na Mistrzostwach Europy 2010 w Austrii Polacy po raz kolejny prezentowali się doskonale. W fazie wstępnej w wielkim stylu pokonali Niemców i Szwedów, w kolejnej rundzie nie dali szans Hiszpanom. Przed meczem o finał nadzieja na triumf była ogromna.
Chorwaci wygrali jednak 24:21. Do przerwy to Polacy mieli bramkę przewagi (10:9), w drugiej połowie jednak Biało-Czerwoni przegrali z rywalami i sędziowskim z duetem z Norwegii, Kennethem Abrahamsenem i Arne M. Kristiansenem. Po spotkaniu trener Bogdan Wenta złożył oficjalny protest dotyczący pracy arbitrów.
- Sędzia przeprasza nas po meczu. Skoro nie zauważa pewnych rzeczy, to gdzie on stoi? Jest ślepy? Przy takim wyniku? Jestem wściekły, chłopcy walczyli, dali z siebie wszystko - grzmiał na pomeczowej konferencji. Po turnieju wydał z kolei oświadczenie, w którym pisał:
"(...) Jeżeli jeden zespół otrzymuje, po pełnej analizie, dziesięć decyzji, które są odwracane, a drugi zespół tylko jedną, przy wyniku trzema bramkami - to jest to bardzo przykre, jeżeli mówimy o piłce ręcznej. (...) Ból, który zadano powoduje, że ta rana będzie się długo goiła (...)".
Polacy nie podnieśli się już po porażce z Chorwatami i w meczu o brąz przegrali z Islandią. Pierwszy w historii medal mistrzostw Europy był na wyciągniecie ręki.
09.01.2010, Interwetten Cup, Neustadt: Polska - Chorwacja 21:25 (9:13)
30.01.2010, ME 2010 (półfinał), Wiedeń: Polska - Chorwacja 21:24 (10:9)
2010 rok: Dramat Bieleckiego i Valcicia
Po mistrzostwach Europy w Austrii, Biało-Czerwoni rozegrali z Chorwatami w czerwcu 2010 roku dwa mecze towarzyskie. Pierwszy z nich odbył się w Kielcach. To miało być zwykłe spotkanie kontrolne, ale skończyło się tragedią. Po niefortunnej interwencji Josipa Valcicia Karol Bielecki stracił lewe oko.
Wyniki obu gier (drugie starcie rozegrano w Warszawie) zeszły na drugi plan. Choć Polacy odnieśli dwa zwycięstwa, to cały handballowy kraj żył dramatem Bieleckiego. Polski wieżowiec szybko przeszedł szereg operacji, lecz lekarze w Niemczech nie zdołali uratować oka. "Kola" początkowo chciał zakończyć karierę, jednak po dwóch miesiącach w wielkim stylu wrócił do gry. Pięć i pół roku od tego wydarzenia nadal zachwyca.
11.06.2010, towarzysko, Kielce: Polska - Chorwacja 25:24 (10:15)
13.06.2010, towarzysko, Warszawa: Polska - Chorwacja 24:19 (11:8)
2011 rok: Mecz dwóch wielkich przegranych
Mistrzostwa Świata 2011 zakończyły się dla Polaków i Chorwatów klęską. Oba zespoły jechały do Szwecji z nadziejami na medal, ale kiedy doszło do ich pojedynku na koniec II fazy turnieju, żadna z nich nie miała już szans na awans do półfinału. W meczu dwóch wielkich przegranych górą byli Chorwaci, którzy wygrali 28:24. Polacy do kraju wrócili jako 8. drużyna świata.
25.01.2011, MŚ 2011 (II faza), Lund: Polska - Chorwacja 24:28 (11:13)
2014 rok: Półfinał (jeszcze) nie dla nas...
Na kolejne spotkanie z Chorwatami Biało-Czerwonym przyszło czekać trzy lata. Podczas Mistrzostw Europy 2014 w Danii ekipa Michaela Bieglera rozkręcała się powoli, ale cały czas pozostawała w walce o półfinał turnieju. O wszystkim zadecydować miał ostatni mecz fazy głównej z Chorwacją.
Podobnie jak w poprzednich latach, pojedynek rozpoczął się po myśli naszych zawodników. Do przerwy prowadziliśmy 15:14, graliśmy z polotem. W drugiej połowie Chorwaci przechylili jednak szalę zwycięstwa na swą korzyść i zwyciężyli 31:28. Polacy od wygranej byli o krok, rewanż wziąć mieli już po roku.
22.01.2014, ME 2014 (II faza), Aarhus: Polska - Chorwacja 28:31 (15:14)
2015 rok: Półfinał nasz!
Trwająca blisko siedem lat niemoc Biało-Czerwoni przełamali na Mistrzostwach Świata 2015 w Katarze. Ćwierćfinałowy bój miał w sobie wszystko. Była wielka walka, były ogromne emocje, była krew (Andrzej Rojewski i Zeljko Musa zderzyli się głowami, mecz kończyli z opatrunkami), były też nieczyste zagrywki (brutalny faul Igora Voriego na Kamilu Syprzaku). Po końcowym gwizdku to jednak Polacy cieszyli się ze zwycięstwa.
Chorwaccy dziennikarze pisali później, że spotkanie to zakończyło pewną erę chorwackiego szczypiorniaka. Po turnieju z posady selekcjonera zrezygnował Slavko Goluza, Igor Vori w kadrze już praktycznie nie zagrał. Chorwaci rozpoczęli przebudowę drużyny i na EHF Euro 2016 do Polski przyjechali w odmienionym składzie. Teraz to Biało-Czerwoni są faworytami pojedynku z nimi.
28.01.2015, MŚ 2015 (ćwierćfinał), Ad-Dauha: Chorwacja - Polska 22:24 (10:12)
Bilans ogólny: 12 meczów - 5 zwycięstw Polski, 0 remisów, 7 zwycięstw Chorwacji Bramki: 307:297 dla Chorwacji