4 
Szkoda, że państwo tego nie widzieli... Żadna ze stacji nie była zainteresowana przeprowadzeniem transmisji ze sparingu Polaków w Danii i można opierać się jedynie na przekazach tamtejszych mediów. Biało-Czerwoni do przerwy przegrywali tylko 11:13, ale w drugiej połowie mieli problem ze skutecznością. Przez prawie 20 minut rzucili tylko pięć bramek, a Niklas Landin po wejściu między słupki stał się głównym aktorem na placu.
Liderem Duńczyków dość niespodziewanie Michael Damgaard. Rozgrywający Magdeburga praktycznie od 2020 roku nie zaistniał w reprezentacji. Tym razem wykorzystał szansę i rzucił 6 bramek. Dla mistrzów świata wydarzeniem meczu pożegnanie weterana Lasse Svana. Skrzydłowy, który za kilka tygodni zakończy karierę zawodniczą, był autorem ostatniego gola w spotkaniu z Biało-Czerwonymi.
Po polskiej stronie najlepszym strzelcem Szymon Sićko z 6 bramkami. Pod nieobecność Arkadiusza Moryty i Michała Daszka w reprezentacji seniorów zadebiutował Jakub Szyszko. Tytuł MVP powędrował jednak w ręce bardzo aktywnego Kamila Syprzaka.
- Do przerwy wyglądało to bardzo fajnie. Zmuszaliśmy Duńczyków do popełniania błędów, niestety sami też je popełnialiśmy stąd utrata prowadzenia do przerwy. A po przerwie pojawił się Landin i trochę odebrał nam ochotę do gry. Naszym katem były również błędy własne, które napędzały duński kontratak - powiedział po meczu asystent Patryka Rombla Bartosz Jurecki, cytowany przez zprp.pl.
Dania: N. Landin, Moller - Kirkelokke 2, M. Landin 1, Jakobsen 6, Antonsen, Zachariassen 2, Saugstrup 3, Svan 2, Lindberg 2, Mollgaard, Mensah Larsen, Damgaard 6, Andersson 2, Holm, Hald 2, Lassen 2
Polska: Kornecki, Skrzyniarz - Olejniczak, Walczak, Sićko 4, Pietrasik 3, Ossowski 3, Beckman 2, Czuwara 3, Syprzak 3, Jarosiewicz, M. Gębala 1, Przybylski, Działakiewicz 1, Fedeńczak, Dawydzik, Szyszko, Chrapkowski
ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie
