To istotna wiadomość, bo Łomża Vive Kielce została prawdopodobnie z jednym prawoskrzydłowym do końca sezonu 2021/22. Sigvaldi Gudjonsson leczy kontuzję ścięgna Achillesa i nie zagra przez około 2-3 miesiące, co w praktyce oznacza koniec bieżących rozgrywek dla Islandczyka.
W tej sytuacji wybawieniem może okazać się obecność w składzie Pawła Paczkowskiego. Prawy rozgrywający rozstał się z Mieszkowem Brześć po rosyjskiej agresji na Ukrainę przy wsparciu białoruskich władz. Jego wypożyczenie dobiegło końca, w życie nie wejdzie też kolejna umowa, obowiązująca do 2024 roku. Paczkowski wciąż jest jednak zawodnikiem Łomży Vive, z którą związał się do 2024 roku.
Były reprezentant Polski dokończy w Kielcach sezon 2021/22 i będzie mógł wystąpić także w Lidze Mistrzów, pomimo że reprezentował już w tym rozgrywkach białoruski Mieszkow. Pierwsza okazja na początku maja, gdy kielecki zespół będzie rozgrywać mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów.
- Sytuacja na świecie sprawiła, że Paweł został bez klubu, a ponieważ jest naszym zawodnikiem, nie mogliśmy nie zareagować. Wierzę, że pomoże nam na boisku - skomentował prezes Bertus Servaas, cytowany przez kielcehandball.pl.
ZOBACZ:
Orlen Wisła myśli o przyszłości
Dwaj gracze wyjadą z Opola do Francji
ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci