Zwycięstwo okupione kontuzją. Orlen Wisła utrzymała pozycję lidera w Lidze Europejskiej

Materiały prasowe / PGNiG Superliga /  Na zdjęciu: Krzysztof Komarzewski
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Krzysztof Komarzewski

Orlen Wisła Płock pokonała Tatran Preszów 29:15 (13:8) w ramach 8. kolejki Ligi Europejskiej. Wysokie zwycięstwo pozwoliło Nafciarzom zachować pozycję lidera w Grupie A, jednak triumf kontuzją przypłacił Krzysztof Komarzewski.

W Preszowie mierzyły się pierwsza i ostatnia drużyna w tabeli. Podczas gdy Orlen Wisła Płock idzie na noże w walce o triumf w Grupie A z niemieckim Fuechse Berlin, Tatran zdołał jak dotąd wygrać tylko jedno spotkanie z hiszpańską Bidasoa Irun.

Dysproporcja na papierze dość szybko znalazła swoje potwierdzenie w praktyce. Choć w składzie płocczan zabrakło podstawowego obrońcy, czyli Leona Susnji, bardzo dobrze spisywał się środek defensywy w składzie Tin Lucin - Mirsad Terzić. Gdy rywale zdołali jednak doprowadzić do rzutu, każdą piłkę w początkowej fazie spotkania odbijał Adam Morawski. Po drugiej stronie parkietu zapunktowali Lovro Mihić, Tin Lucin oraz David Fernandez, więc po siedmiu minutach było 3:0.

Dopiero wtedy swój licznik otworzyli gospodarze, a dokładniej zrobił to najskuteczniejszy w pierwszej połowie po stronie Tatrana lewy rozgrywający Oliver Rabek. Gdy Słowacy zaczęli odrabiać straty, to do końca, bo po kilku chwilach na tablicy wyników znów był remis (3:3). Jak się później okazało, była to ostatnia taka sytuacja w meczu.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Nafciarze w najlepszy możliwy sposób zareagowali bowiem na serię rywali, odpłacając przeciwnikom pięknym za nadobne. Ekipa trenera Xaviera Sabate trafiła cztery razy z rzędu i szybko odzyskała pokaźną zaliczkę (7:3, 17. min.). Najczęściej rzucał Michał Daszek.

Tempo spotkania nie powalało na kolana, ale warunki, jakie narzucili Polacy, spokojnie wystarczały im do konsekwentnego powiększania przewagi. Do przerwy Wiślacy pogłębili dystans do pięciu "oczek" (13:8).

Po zmianie stron różnica zaczęła rosnąć znacznie szybciej. Dość powiedzieć, że kwadrans po powrocie do gry Krzysztof Komarzewski podwyższył prowadzenie nawet do trzynastu trafień (23:10). Była to ósma bramka Nafciarzy z rzędu.

Trener Sabate wpuścił na boisko wszystkich swoich podopiecznych. W bramce Morawskiego zastąpił Admir Ahmetasević, na kole przepychał się Marek Daćko, grę świetnie prowadził Dmitrij Żytnikow, a na skrzydle skuteczny był Komarzewski. Niestety, ostatni z wymienionych doznał w ostatnich minutach bardzo groźnie wyglądającej kontuzji nadgarstka.

Mecz zakończył się aż czternastobramkowym zwycięstwem Nafciarzy (29:15). Najskuteczniejszymi zawodnikami spotkania zostali Żytnikow, Komarzewski oraz rozgrywający Tatrana Pavel Caballero Hernandez (wszyscy po 5 goli).

Korespondencyjne starcie z Nafciarzami o fotel lidera grupy A prowadziło Fuechse Berlin. Niemcy, którzy przed 8. kolejką ustępowali Wiśle wyłącznie bilansem bramek, w tym samym czasie podejmowali Bidasoa Irun. Lisy do zwycięstwa 35:23 poprowadził Milos Vujović (10 bramek), wśród Hiszpanów błysnął natomiast Julen Aguinagalde (6). Różnica nie wystarczyła jednak, by Niemcy przeskoczyli płocczan w tabeli.

Liga Europejska, 8. kolejka:

Tatran Preszów - Orlen Wisła Płock 15:29 (8:13)

Tatran Preszów: Colodeti, Leben - Caballero Hernandez 5, Rabek 3, Recicar 2, Antl 2, Davidović 2, Tsarapkin 1, Santos, Linhares, Krok, Fenar, K. Radcenko, A. Radcenko, Kasatkin, Kimak-Fejko

Orlen Wisła Płock: Ahmetasević (2/7=29%), Morawski (7/17=41%) - Żytnikow 5, Komarzewski 5, Daszek 4, Fernandez 3, Kosorotow 3, Serdio 2, Mihić 2, Czapliński 1, Szita 1, Krajewski 1, Daćko 1, Lucin 1, Terzić, Mindegia

Fuechse Berlin - Bidasoa Irun 35:23 (16:10)

Najwięcej bramek dla Fuechse: Milos Vujović 10
Najwięcej bramek dla Bidasoi: Julen Aguinagalde 6

Czytaj także:
Polki polecą do Rosji?
Niespodzianka w Piotrkowie

Komentarze (12)
avatar
Złoty Bogdan
23.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może tak komisarz Łebek przyjrzałby się ostatniej "śniętej wojnie". Może znowu się okazać, że oszukano Orlen Wisełkę i nie policzono jej jakieś bramki? Wtedy płocczaki bylibyście nie tylko mo Czytaj całość
avatar
E_B
22.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Ahmed Pol
22.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mecz klasy podworkowo-trzepakowej po 15 minutach przestałem to oglądać bo i nie było co. Moje zdanie podzielali widocznie kibice bo na trybunach pustki słychać było tylko jakieś wycie jakby kog Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
22.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miałem sobie w tej kolejce LM obejrzeć Barcelonę z Veszprem, ale kolega @k_i_b_i_c zapewnił mnie, że to ten sam poziom co dzisiaj, więc sobie chyba odpuszczę :) "Dla mnie , w tym sezonie mecze Czytaj całość
avatar
WISŁA1947
22.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Miejmy nadzieję że uraz Komarzewskiego niegroźny. Wyglądało to niestety fatalnie.