Kilka miesięcy temu Herbert Muller był niemal noszony na rękach, bo wprowadził kadrę do wielkiego turnieju po wielu latach nieobecności (od 2009 roku). Wszystko odbyło się kosztem... Polek, Biało-Czerwone okazały się gorsze w dwumeczu i dostały się do MŚ 2021 tylko dzięki dzikiej karcie od IHF.
Teraz Muller obejrzy turniej z perspektywy kanapy, bo jego test na obecność koronawirusa okazał się pozytywny. Z tego względu w dniu wylotu do Hiszpanii szkoleniowiec musiał zostać w Austrii.
Jego asystent Erwin Geerlinger i rozgrywająca Katarina Pandza trafili na kwarantannę, ich wyniki nie są jednoznaczne i muszą przejść kolejne testy. Pod nieobecność selekcjonera stery przejął jego brat Helfried, prowadzący reprezentację juniorek.
Zgodnie z przedturniejowymi ustaleniami, w MŚ 2021 kobiet mogą wziąć udział jedynie zaszczepieni lub osoby, które w ciągu pół roku przebyły chorobę. Poza tym na miejscu w Hiszpanii będą wykonywane testy PCR.
Austriaczki zmierzą się w grupie z Hiszpankami, Argentynkami i Chinkami.
ZOBACZ:
Znamy wszystkich gospodarzy MŚ 2023
SMS Cup szansą dla młodych talentów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao