Pierwszą bramkę w nowej hali zdobył puławianin Andrij Akimienko. Gdy po kontrze tego samego zawodnika w 8. minucie Azoty objęły prowadzenie 7:1, o czas poprosił trener gości Bartosz Jurecki. Na niewiele się to zdało, bo wciąż utrzymywała się kilkubramkowa przewaga puławian. Wszystko dzięki szczelnej i mocnej obronie, która skutecznie rozbijała ataki Piotrkowianina. Poza tym były one wolne i zbyt schematyczne. Sędziowie kilka raz sygnalizowali im grę pasywną.
Nerwy pojawiły się jedynie w ostatnich minutach przed końcem połowy, kiedy po trzeciej karze dwuminutowej czerwoną kartkę ujrzał Dawid Dawydzik. Nie było by jeszcze w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że oznaczało to dla Azotów grę w potrójnym osłabieniu (karę otrzymali też Paweł Podsiadło i Łukasz Rogulski). W takim zestawieniu przyszło grać zawodnikom z Lubelszczyzny jeszcze przez ponad minutę po zmianie stron.
Przetrwali jednak ten okres bez większych strat. Przewaga Azotów po kilku kolejnych minutach jeszcze minimalnie wzrosła. Kilka rzutów obronił w puławskiej bramce Mateusz Zembrzycki.
W ostatnim kwadransie, kiedy losy meczu były już rozstrzygnięte, gracze trenera Roberta Lisa spuścili nieco z tonu, ale nic nie mogło popsuć ich radości z pierwszej wygranej w nowej hali.
PGNiG Superliga (5. seria):
KS Azoty Puławy - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 36:24 (20:10)
Azoty: Bogdanow (0/2), Zembrzycki 1 (12/25 - 48 proc.), Borucki (3/12 - 25 proc.) - Jurecki 1, Akimienko 7, Przybylski 5, Rogulski 6, Kowalczyk 3, Podsiadło 1, Dawydzik 2, Fedeńczak 1, Jarosiewicz 2, Zivković 2, Łangowski 2, Bachko 3, Gumiński
Karne: 2/2
Kary: 16 min. (Dzwydzik - 6 min., Podsiadło - 4 min., Rogulski - 4 min., Bachko - 2 min.)
Piotrkowianin: Kot (3/15 - 20 proc.)., Ligarzewski (0/10), Chmurski (5/16 - 31 proc.) - Pacześny 4, Szopa, Mosiołek 1, Mastalerz 3, Jędraszczyk, Babicz 1, Surosz 1, Doniecki, Stolarski 3, Swat 8/3, Matyjasik 1, Wawrzyniak 2
Karne: 3/6
Kary: 10 min.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami