PGNiG Superliga Kobiet. Piotrcovia wytrzymała elbląski napór

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: zawodniczki Piotrcovii Piotrków Trybunalski
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: zawodniczki Piotrcovii Piotrków Trybunalski

Piotrcovia Piotrków Trybunalski wytrzymała napór Startu Elbląg i wygrała 31:29 w meczu PGNiG Superligi Kobiet. Wynik spotkania ustaliła Aleksandra Oreszczuk, która zdobyła dla piotrkowianek 6 bramek.

Faworytkami sobotniego spotkania były zawodniczki z Piotrkowa Trybunalskiego, które do tej pory uzbierały o 16 punktów więcej od elblążanek. Od początku mecz był jednak wyrównany. Żaden z zespołów nie potrafił zbudować przewagi, choć początkowo szanse miały na to zawodniczki Startu. Te jednak nie potrafiły wykorzystać skutecznie rzutów karnych.

Czas mijał i przebieg spotkania się nie zmieniał. Gdy w 25. minucie trafiła Magdalena Drażyk, Piotrcovia prowadziła 14:12. Kolejne dwie bramki rzuciły szczypiornistki prowadzone przez Andrzeja Niewrzawę, końcówka pierwszej połowy należała jednak do Edyty Charzyńskiej, po której rzucie było 16:14 dla gospodyń.

Po zmianie stron jednak zawodniczki z Elbląga potrafiły wyrównać. Stało się to po siedmiu minutach drugiej części gry, po bramce Vanesy Agović, która obok Nikoli Szczepanik wzięła na siebie ciężar zdobywania bramek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Perfekcyjna bramkarka"! Iga Świątek poradziłaby sobie w futbolu?

Od stanu 18:18 to Piotrcovia Piotrków Trybunalski zaczęła budować swoją przewagę. Przy trzybramkowej przewadze trener Andrzej Niewrzawa poprosił o czas. Nie przyniósł on jednak momentalnie efektu, gdyż gdy trafiła Edyta Charzyńska, na 14 minut przed końcem na tablicy wyników widniał rezultat 26:22.

Gospodynie mogły powiększyć przewagę do czterech bramek, jednak to drużyna z Elbląga zaczęła odrabiać straty. W końcu, gdy na siedem minut przed końcową syreną trafiła Alicja Pękala, był remis 27:27. Do końca żaden zespół nie zdołał zbudować wysokiej przewagi. W ostatniej minucie bramkę na 30:29 rzuciła Paulina Stapurewicz.

Piotrcovia miała jeszcze piłkę i na 30 sekund przed końcem o czas poprosił Krzysztof Przybylski. 10 sekund przed końcową syreną bramkę ze skrzydła rzuciła Aleksandra Oreszczuk. Trzy punkty zostały w Piotrkowie Trybunalskim.

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - EKS Start Elbląg 31:29 (16:14)

Piotrcovia: Sarnecka 1, Opelt - Oreszczuk 6, Szynkaruk 4, Roszak 4, Klonowska 4, Charzyńska 3, Drażyk 3, Więckowska 3, Zaleśny 1, Kopertowska 1, Macedo 1 oraz Abramowicz, Trawczyńska, Płomińska.
Karne: 3/3.
Kary: 12 min. (Roszak, Charzyńska - po 4 min., Klonowska, Płomińska - po 2 min.).

Start: Pająk, Kepesidou - Agović 7, Szczepanik 6, Pękala 4, Rancić 4, Gędłek 3, Cygan 2, Stapurewicz 2, Choromańska 1 oraz Bojicić.
Karne: 1/6.
Kary: 14 min. (Gędłek 6 min. - cz.k., Bojicić 4 min., Cygan, Niewrzawa - po 2 min.).

Źródło artykułu: