Nadziei przed turniejem wielkich nie było. Tymczasem z meczu na mecz reprezentacja Polski na mistrzostwach świata w Egipcie przykuwała coraz większą uwagę. W pierwszej fazie Biało-Czerwoni wygrali z Tunezją, minimalnie przegrali z Hiszpanią i pewnie pokonali Brazylijczyków. Z 2 punktami awansowali do drugiej rundy.
W niej dzielnie walczyli o ćwierćfinał. Nie dali szans Urugwajowi, zremisowali z Niemcami. W najważniejszym meczu, który mógł dać przepustkę do ćwierćfinału, przegrali jednak z bardzo mocnymi Węgrami. Awansu do ósemki nie było, ale i tak Biało-Czerwoni zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
Kadra nie popada jednak w samozachwyt. Patryk Rombel w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" wskazał elementy, w których jego podopieczni mają najwięcej do poprawy.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Czy psycholog jest potrzebny na zgrupowaniach kadry? "To zależy od oczekiwań każdej strony"
- Musimy szukać optymalnych ustawień w obronie, by zminimalizować konieczność przeprowadzenia zmian między defensywą a atakiem (...). Kolejna sprawa to kontratak, szczególnie jego rozegranie w drugie tempo. Choć i tak teraz w tym elemencie wyglądaliśmy lepiej niż w mistrzostwach Europy rok temu - podkreślił szkoleniowiec reprezentacji Polski.
To wszystko można jednak poprawić na treningach. Najważniejsze, że kadrowicze uwierzyli, że znów mogą walczyć z najlepszymi jak równy z równym. Co więcej, za dwa lata, na mistrzostwach świata 2023 w Polsce i Szwecji, Biało-Czerwoni mogą być w stanie nawiązać walkę z największymi potęgami. Warunek jest jeden.
- Jestem przekonany, że jeśli w 2023 roku będziemy mieli wszystkich zdrowych zawodników, w mistrzostwach świata będziemy w stanie mierzyć się z najlepszymi - zapowiedział na łamach "Przeglądu Sportowego" Patryk Rombel.
Czytaj także:
"To dla mnie szok". Patryk Rombel ocenił występ Biało-Czerwonych na MŚ 2021
Wielki pech Macieja Majdzińskiego. Reprezentant Polski poznał diagnozę