- Nie myślimy o trzecim meczu, ale dopuszczamy taką ewentualność. Być może będzie to konieczne, ale postaramy się rozstrzygnąć wszystko w Kielcach. Na razie jesteśmy w korzystniejszej sytuacji, Vive stoi pod ścianą. Z pewnością w Kielcach będzie mecz na wysokim poziomie, obejrzymy kawałek pięknego szczypiorniaka. Zadecydują, podobnie jak w pierwszym meczu w Lubinie, dyspozycja dnia i trochę szczęścia. Kluczem do naszego zwycięstwa będzie zatrzymanie ich dwóch liderów - rozgrywających Tomasza Rosińskiego i Bartosza Konitza. Nie mogą już od początku wstrzelić się w bramkę - powiedział dla Gazety Wyborczej zawodnik Interferii Zagłębia Lubin, Paweł Orzłowski.
Paweł Orzłowski: Nie myślimy o trzecim meczu
Piłkarze ręczni Interferii Zagłębia Lubin zamierzają w środę zapewnić sobie awans do finału mistrzostw Polski. Pierwsze spotkanie pomiędzy Zagłębiem a Vive dostarczyło kibicom wielu emocji. Czy równie dramatyczny przebieg będzie miał drugi mecz w Kielcach?