PGNiG Superliga Kobiet: znów karne, ale tym razem z happy endem. MKS Zagłębie Lubin pokonało EKS Start Elbląg

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Zawodniczki EKS Startu Elbląg
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Zawodniczki EKS Startu Elbląg

Zawodniczki EKS Startu Elbląg w trzeciej kolejce zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet miały MKS Zagłębie Lubin na widelcu, ale nie zdołały utrzymać prowadzenia i przegrały z wicemistrzem Polski po rzutach karnych.

Spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg, z lekkiem wskazaniem na EKS Start Elbląg. W ekipie miejscowych wyróżniały się przede wszystkim Paulina Stapurewicz i Justyna Świerczek (6:4 w 14'), a po drugiej stronie boiska prym wiodła Adrianna Górna, która przy niezłej skuteczności zgromadziła na swoim koncie dziesięć celnych trafień.

Elblążanki postawiły wicemistrzowi Polski bardzo trudne warunki i w trzecim kwadransie zawodów prowadziły już różnicą czterech bramek (16:12 w 37'), ale wkrótce, serią odpowiedziały także zawodniczki Bożeny Karkut. MKS Zagłębie Lubin wyrównało z pomocą wspomnianej Adrianny Górnej i Karoliny Kochaniak, ale wciąż, mimo wielu okazji, nie potrafiło przełamać dobrze grających w defensywie miejscowych.

W PGNiG Superlidze Kobiet znów wszystko musiało rozstrzygnąć się na siódmym metrze, a tam lubinianki (Karolina Kochaniak, Patrycja Świerżewska, Joanna Drabik, Kinga Grzyb i Adrianna Górna) rzucały bezbłędnie. Elblążanki musiały obejść się smakiem, bo swojej próby nie wykorzystała Justyna Świerczek. Wicemistrzynie Polski zgarnęły dwa "oczka", a gospodynie tylko jedno, mimo że ani razu nie pozwoliły Miedziowym objąć prowadzenia w regulaminowym czasie pojedynku.

- Niewiele zabrakło, żebyśmy to my dziś wygrałyśmy mecz. Jedna, dwie sytuacje których nie wykorzystałyśmy zaważyły o wyniku. Miałyśmy opracowaną taktykę na Lubin. Miałyśmy dużo się ruszać, by zgubić przeciwniczki i w większości to realizowałyśmy. Niewiele zabrakło byśmy to my wygrały. Mimo wszystko jest to dla nas małe zwycięstwo, bo urwałyśmy punkt wicemistrzowi Polski - przyznała po meczu Paulina Stapurewicz, rozgrywająca EKS Startu Elbląg.

EKS Start Elbląg - MKS Zagłębie Lubin 25:25 (12:10) k. 4:5

EKS: Kapesidou, Pająk - Stapurewicz 7, Świerczek 6, Waga 5, Dronzikowska 2, Jaszczuk 2, Szupyk 1, Bojicić 1, Rancić 1, Pękala, Choromańska, Gędłek, Szczepanik.
Karne: 3/5
Kary: 8 min.

MKS: Maliczkiewicz, Wąż - Górna 10, Matieli 4, Drabik 3, Grzyb 3, Kochaniak 2, Belmas 2, Świerżewska 1, Zawistowska, Galińska, Milojević.
Karne: 3/3
Kary: 4 min.

Sędziowie: Robert Orzech i Michał Orzech

Czytaj także:

---> Oliwia Kamińska zmieniła klub. Pozostała jednak w Bundeslidze
---> Karolina Kudłacz-Gloc doznała kontuzji. Zabraknie jej podczas Euro 2020

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oświadczyny na mistrzostwach Polski. Powiedziała "tak"!

Źródło artykułu: