PGNiG Superliga. MMTS miał momenty. Górnik ocknął się pod presją

Materiały prasowe / Energa MKS Kalisz / Na zdjęciu: Szymon Sićko
Materiały prasowe / Energa MKS Kalisz / Na zdjęciu: Szymon Sićko

MMTS Kwidzyn naciskał NMC Górnika Zabrze, ale końcówka meczu należała do trzeciej drużyny tabeli PGNiG Superligi (32:26).

Po pierwszej połowie nie zanosiło się, że w Zabrzu będą jakiekolwiek emocje. Górnik zmierzał po zwycięstwo, prowadząc 19:15. MMTS nie poddał się i znakomicie zaczął drugą część (6:2).

ZOBACZ: Veszprem odskoczyło VIVE

Remis 21:21 pobudził Górników, którzy w końcówce nie dali kwidzynianom szans. Łukasz Gogola i Szymon Sićko trafiali w decydujących momentach, dobrze bronił Martin Galia i drużyna Marcina Lijewskiego dorzuciła kolejne zwycięstwo do kolejki.

ZOBACZ: Ważne dni dla przyszłości VIVE

Sićko znowu zagrał na oczekiwanym poziomie (7/10) i zbliżył się do pierwszej lokaty w klasyfikacji strzelców. Po drugiej stronie najlepszy mecz od dawna zagrał Michał Potoczny, nieobecność Bartosza Dudka wykorzystał reprezentant Polski juniorów Jakub Matlęga. Golkiper odbił 11 piłek i pokazał, że MMTS może na niego liczyć w perspektywie kolejnych sezonów.

NMC Górnik Zabrze - MMTS Kwidzyn 32:26 (19:15)

NMC Górnik: Galia (10/36 - 28 proc.) - Sićko 7, Bis 6, Gogola 5, Buszkow 3, Łyżwa 3, Tomczak 2, Sluijters 2, Czuwara 2, Tatarincew 1, Bondzior 1, Kondratiuk, Pawelec, Bąk, Gliński

MMTS: Matlęga (11/33 - 33 proc.), Szczecina (1/11 - 9 proc.) - Potoczny 8, Kutyła 4, Przytuła 3, Orzechowski 3, Adamski 2, Peret 2, Biegaj 2, Landzwojczak 2, Guziewicz, Kryński, Ossowski, Netz, Grzenkowicz

ZOBACZ WIDEO: Miliony w błoto?! Szejkowie chyba nie wiedzieli, co robią

Źródło artykułu: