Co prawda reprezentacja Polski przegrała na inaugurację mistrzostw ze Słoweńcami, jednak swoją postawą dała powody do optymizmu. Nasi rodacy rozbudzili nadzieje przed pojedynkiem ze Szwajcarami. Niestety, ten przyniósł kubeł zimnej wody i porażkę 24:31.
Czytaj także: Schmid przerósł wszystkich o co najmniej dwie klasy
- Wstydliwy wynik. Można powiedzieć, że nas zlali. Nie umieliśmy odpowiedzieć na to, co oni robili w obronie. Andy Schmid robił z nami co chciał. Nie wiem, dlaczego tak to wychodziło, ale gość rzucał praktycznie bez kontaktu i rzucał, myślę, łatwe dla siebie bramki. Najbardziej boli mnie chyba to, że nie umiemy oddać tego, co Szwajcarzy dawali nam w obronie - przyznał Arkadiusz Moryto w pomeczowym wywiadzie z TVP Sport.
Czy sytuacja wygląda tak, że w niektórych momentach Polakom brakuje takiego impulsu, który podniósłby ich na duchu i napędził do dalszej walki? - Nie wiem. Po prostu nie możemy się podnieść, kiedy nam nie idzie. Nie wiem, czym jest to spowodowane. Nie wiem, gdzie szukać pozytywów. Będziemy mieli analizy wideo. Wyciągniemy wnioski - pozytywy i niegatywy. Za dwa dni gramy ze Szwecją - dodał.
Szwajcarzy okazali się od nas znacznie lepsi. Czy ten pojedynek to jakaś nauka dla naszych kadrowiczów? - Nie wiem, to na pewno przekaże nam trener. Na gorąco nie chcę wyciągać pochopnych wniosków. Przegraliśmy i oddaliła nam się szansa na wyjście z grupy - podsumował Moryto.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy 2020: Czesi i Austriacy wygrali po walce. Bośniacy postawili się Portugalii
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Maciej Giemza zna receptę na dobry wynik. "Równa jazda kluczem do sukcesu"