Uchodzący swego czasu za spory talent Andersson w stolicy Katalonii występował od 2016 roku, kiedy to przeszedł z KIF Kolding do FC Barca Lassa. W tym czasie dwukrotnie zrywał więzadła krzyżowe w kolanie, co wyjęło mu praktycznie rok z gry (ostatni raz we wrześniu 2017 r. - więcej o tym znajdziesz TUTAJ). Ostatnio jednak radził sobie coraz lepiej, regularnie pojawiając się na parkiecie. Mimo przyzwoitych występów (średnio 3 bramki na mecz w Lidze ASOBAL), kontrakt z Duńczykiem nie będzie przedłużony.
Andersson bardzo szybko znalazł jednak nowego pracodawcę. Jak poinformowało Fuechse Berlin, 25-latek będzie od nowego sezonu zawodnikiem Lisów. Z zespołem ze stolicy Niemiec związał się trzyletnią umową. - Bardzo się cieszę z tej zmiany. Dużo sobie obiecuję po tym transferze. Fuechse to odpowiedni klub dla mnie, jeden z najlepszych w Bundeslidze, z dużym potencjałem na przyszłość - powiedział sam zainteresowany, cytowany w oficjalnym komunikacie.
To kolejne, po Marianie Michalcziku, oficjalne wzmocnienie dwukrotnych zwycięzców Pucharu EHF. Oficjalne, bo w kuluarach mówi się o sprowadzeniu Milosa Vujovicia z Grundfos Tatabanya (o czym pisaliśmy TUTAJ). Z kolei drużynę opuści legenda zespołu Silvio Heinevetter. Niemiecki golkiper, po ponad 10 latach gry w Berlinie, przejdzie do MT Melsungen.
Lisy zajmują obecnie 6. miejsce w Bundeslidze, ze stratą 4 punktów do liderującego Flensburga. Nowym szkoleniowcem Fuechse w przyszłym sezonie będzie 25-letni Jaron Siewert (więcej o nim przeczytasz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Michal Doleżal o upadku Żyły. "Ugięły się pode mną nogi"