3 
Nie tak wyobrażały sobie wynik sobotniego starcia zawodniczki Eurobudu JKS. Zwłaszcza, że po pierwszej połowie, jarosławianki prowadziły dwoma "oczkami". Ostatecznie, ekipa z Podkarpacia musiała jednak uznać wyższość drużyny KPR Gminy Kobierzyce. - Na wnioski jeszcze za szybko. Ten mecz w Piotrkowie też był taki chaotyczny. Po raz kolejny dobrze zaczynamy spotkanie, potem są błędy własne i oddajemy prezenty rywalom - mówiła po meczu Magda Balsam.
- Każda z nas ma świadomość, że sezon jest długi, no i każdy mecz jest ważny. Na pewno nie było czegoś takiego, że wygrałyśmy kilka spotkań o i super, teraz możemy poprzegrywać. Nie. Każda porażka nas boli. Uważam, że ten mecz tutaj w Jarosławiu, jak i ten w Piotrkowie powinnyśmy wygrać - podkreślała reprezentantka Eurobudu JKS.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Szpital zamiast igrzysk. Dramat Joanny Dorociak
Po siedmiu rozegranych spotkaniach, beniaminek z Jarosławia plasuje się na siódmej lokacie ze stratą jednego punktu do drużyny z Koszalina. - Może nikt nie zakładał, ale my gdzieś tam wierzymy w swoje umiejętności. Wygrałyśmy te pierwsze spotkania, później remis z drużyną z Elbląga, a później porażki z zespołami z Lubina i Lublina - to rywal był lepszy od nas. Myślę, że drużyna z Kobierzyc czy Piotrkowa to rywale na naszym poziomie i możemy z nimi walczyć jak równy z równym. Wydaje mi się, że te punkty powinny być po prostu u nas - zakończyła Balsam.
Kolejny mecz, podkarpacka ekipa rozegra 2 listopada. Przed własną publicznością, jarosławianki zmierzą się z Metraco Zagłębiem Lubin. Pojedynek został zaplanowany na godzinę 18:00.
Czytaj także -> Frekwencja w polskich halach: nowy rekord sezonu w PGNiG Superlidze kobiet
Czytaj także -> Korona Handball Kielce pod ścianą. Zawodniczki odchodzą, w kasie pustki
Czy Eurobud JKS Jarosław pokona w następnej kolejce drużynę Metraco Zagłębie Lubin? 
