Spotkanie polsko-szwajcarskie przez 60 minut stało na dobrym poziomie. Lepiej poradzili sobie płocczanie, jednak gracze z Szafuzy również mieli swoje momenty.
- Kadetten było trudnym rywalem dla nas. Myślę, że w naszej grupie każdy może wygrać z każdym. Dziękuję kibicom, którzy przybyli do Orlen Areny. Bardzo ważne jest dla nas, żeby mieć wsparcie i wiarę od kibiców, bo decydować tutaj mogą każde bramki - przyznał Xavier Sabate. O możliwości zwycięstwa i porażki z każdym "Nafciarze" przekonali już się w ubiegłym tygodniu, gdy na inaugurację rozgrywek musieli uznać wyższość Czechowskich Niedźwiedzi (23:25).
Zobacz także: Liga Mistrzów. Imponujące zwycięstwo THW Kiel w Veszprem, Barca zmasakrowała Celje
Hiszpan był usatysfakcjonowany grą swojego zespołu. - Zagraliśmy, tak jak zawsze, bardzo dobrze w obronie. To pozwalało zdobyć nam kilka łatwych bramek. Jestem szczególnie zadowolony z gry w ataku, bo byliśmy bardzo skuteczni i to stanowiło główną różnicę - dodał.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Marta Walczykiewicz: Kajakarstwo to sport dla twardzieli
Sabate był też zadowolony z wysiłku i zaangażowania zawodników. - Gratuluję tego moim podopiecznym. Mamy sporo problemów z kontuzjami, przez co niektórzy muszą spędzać większość czasu na boisku. To nie wymówka. Mam nadzieję, że kontuzje się unormują. Postawa zawodników na treningach i w meczu daje podstawy do radości - ogłosił.
W meczu wystąpił powracający po długiej przerwie z piłką ręczną Konstantin Igropulo. Rosjanin wykonywał jednak jedynie rzuty karne. Szkoleniowiec poprosił o czas na jego dojście do pełni zdrowia i formy. - Wszystko przebiega dobrze. Ziga Mlakar grał na wysokim poziomie, przez co nie było potrzeby wprowadzenia Konstantina Igropulo na parkiet na dłużej. To świetny zawodnik, ale nie możemy oczekiwać, że po ponad rocznej przerwie, jak Michael Jordan, wróci od razu na boisko. Proszę być spokojnym i uzbroić się w cierpliwość - zakończył.
Na temat spotkania wypowiedział się również lewoskrzydłowy, Lovro Mihić. Chorwat był znacznie lepiej dysponowany niż w poprzednim starciu Ligi Mistrzów.
- Kadetten walczyło na parkiecie, przez co to nie był łatwy mecz dla nas. Ważnym aspektem były szybkie powroty do obrony, dobrze w tym elemencie działaliśmy. Nie pozwalaliśmy gościom na wyprowadzanie kontr. Byliśmy skuteczni w obronie i w ataku. To różniło nas od postawy w Czechowie - powiedział podczas konferencji prasowej.
Mihić był jednym z najbardziej obciążonych zawodników. Pod nieobecność Przemysława Krajewskiego, stał się głównym wyborem trenera Sabatego na lewym skrzydle.
Zobacz także: Liga Mistrzów. Orlen Wisła Płock nadrabia straty po kiepskim starcie
- Byłem trochę zmęczony, ale taka jest sytuacja. Musimy czekać na powrót Krajewskiego. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Jest jeszcze Mikołaj Czapliński, więc nie powinno być problemu - stwierdził.
Następny mecz "Nafciarze" zagrają już we wtorek. Wtedy w Płocku skonfrontują się z Górnikiem Zabrze. W niedzielę z kolei przywitają gości ze Szwecji, mierząc się z zespołem IFK Kristianstad.