Liga Mistrzów. Imponujące zwycięstwo THW Kiel w Veszprem, Barca zmasakrowała Celje

PAP/EPA / BOGLARKA BODNAR / Na zdjęciu: od lewej Lauge Schmidt i Harald Reinkind
PAP/EPA / BOGLARKA BODNAR / Na zdjęciu: od lewej Lauge Schmidt i Harald Reinkind

Telekom Veszprem nie zwykł przegrywać na własnym parkiecie, jednak w 2. kolejce Ligi Mistrzów szczypiorniści węgierskiego klubu musieli uznać wyższość THW Kiel. Z pierwszego zwycięstwa w sezonie cieszyli się także gracze Montpellier HB i Barcy Lassy.

W pierwszej kolejce Telekom Veszprem rozbił Motor Zaporoże, Zebry natomiast zremisowały u siebie z mistrzami Polski - PGE VIVE Kielce, chociaż na minutę przed zakończeniem spotkania wygrywali dwoma trafieniami (przeczytaj relację ze spotkania THW Kiel - PGE VIVE). Nic więc dziwnego, że w hicie tygodnia faworytami byli Madziarzy. Niemcy jednak za nic sobie mieli wszystkie przedmeczowe przewidywania i już od pierwszych minut pojedynku dawali się gospodarzom mocno we znaki.

Sygnał do walki dał Harald Reinkind, który zresztą na przestrzeni całego spotkania był najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku (zdobył osiem bramek). Trzy ważne trafienia rzucił natomiast na początku Hendrik Pekeler i Węgrzy już na otwarcie dostali mocny cios. Usiłowali się po nim otrząsnąć przez całe starcie, ale wychodziło im to z różnym skutkiem. Gdy minął pierwszy szok, zdołali doprowadzić do remisu po 6, ale wtedy znów do głosu doszli przyjezdni. Tak zresztą wyglądała większa część zawodów - gdy już wydawało się, że szczypiorniści z Veszprem zdołają odrobić straty, kilończycy wrzucali wyższy bieg i tłumili te nadzieje w zarodku.

Dla THW zwycięstwo z Veszprem Arenie to duża rzecz - ostatni raz dwa punkty wywieźli z tej hali aż pięć lat temu.

Zobacz też: Orlen Wisła Płock nadrabia straty po kiepskim starcie

Emocji nie brakowało też w meczu rozgrywanym w Brześciu. Spotkanie Mieszkowa i Montpellier HB było niezwykle zacięte. O tym, że walka o wynik będzie toczyła się do ostatnich sekund można było już być pewnym po pierwszej połowie, która niemal przez cały czas toczyła się systemem bramka za bramkę.

Po wyjściu z szatni Białorusini poprawili jednak defensywę i to szybko przyniosło spodziewany efekt - rywale zaczęli się gubić, a gospodarzom udało się uciec na trzy bramki. Szczypiorniści Mieszkowa nie utrzymali jednak takiego stanu rzeczy, Francuzi cały czas naciskali i na dziesięć minut przed końcem doprowadzili do remisu. Od tego momentu to oni dyktowali warunki gry i ostatecznie zwyciężyli 27:25.

Niespodziewana porażka Barcy w Szegedynie na inaugurację Ligi Mistrzów mocno rozdrażniła Katalończyków. Złość Hiszpanie wyładowali w sobotę na szczypiornistach Celje Pivovarnej Lasko - wygrana różnicą dwudziestu czterech bramek mówi sama za sobie. Gospodarze nie pozostawili rywalom złudzeń - prowadzili od pierwszego gwizdka i z każdą minutą powiększali swoją przewagę. Słoweńcy byli bezradni, a gracze z Barcelony nieustępliwi. Najwięcej bramek w meczu rzucił Luka Cindrić - osiem.

Liga Mistrzów, 2. kolejka:

Grupa A

FC Barca Lassa - Celje Pivovarna Lasko 45:21 (21:13)
Najwięcej bramek: dla Barcy - Luka Cindrić 8, Ludovic Fabregas, Victor Tomas - po 5, Dika Mem, Lasse Andersson - po 4; dla Celje - Diogo Silva da Borges 5, Domen Makuc 4, Patrik Leban 3

Grupa B

Telekom Veszprem - THW Kiel 31:37 (13:16)
Najwięcej bramek: dla Telekomu Veszprem - Andreas Nilsson, Omar Yahia - po 5, Kent Robin Tonnesen, Petar Nenadić, Rasmus Lauge Schmidt, Blaz Blagotinsek, Dragan Gajić, Manuel Strlek - po 3; dla THW Kiel - Harald Reinkind 8, Nikola Bilyk, Hendrik Pekeler - po 7, Miha Zarabec 5, Patrick Wiencek, Niclas Ekberg - po 3

Mieszkow Brześć - Montpellier HB 25:27 (13:12)
Najwięcej bramek: Marko Panić, Darko Djukić - po 6, Artsiom Kułakm, Wieczysław Szumak - po 3; dla Montpellier - Melvyn Richardson 6, Valenin Porte 5, Hugo Descat, Diego Simonet - po 4

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Źródło artykułu: