Reprezentantki Polski pojechały na turnieje do Chin wzmocnione Karoliną Kudłacz i Iwoną Niedźwiedź-Cecotką, które nie mogły wziąć udziału we wcześniejszych meczach, rozgrywanych w Rumunii. Nawet jednak najwięksi optymiści nie spodziewali się, że Polki są w stanie nawiązać walkę z brązowymi medalistkami olimpijskimi z Pekinu, czyli reprezentantkami Korei Południowej oraz Chinkami, które na tym samym turnieju zajęły szóste miejsce. Podopieczne Krzysztofa Przybylskiego pokazały jednak charakter i wygrały oba mecze.
Pierwszy pojedynek nasze zawodniczki wygrały 28:27, już do przerwy prowadząc 16:13. - Zespół Korei zaprezentował charakterystyczną dla nich grę, czyli niezłe wyszkolenie techniczne oraz olbrzymie serce do walki - powiedział o meczu kierownik reprezentacji Jacek Karwacki. Najskuteczniejszą zawodniczką była Karolina Kudłacz, która rzuciła 7 bramek.
W drugim meczu Polki, po ciężkim boju, pokonały 32:31 gospodynie. Do przerwy lepsze były przeciwniczki, które prowadziły jedną bramką (15:14) jednak w końcowym rozrachunku to podopieczne Krzysztofa Przybylskiego okazały się lepsze. - Nasze zawodniczki pokazały charakter. Tworzy się zespół - stwierdził kierownik reprezentacji. Do zwycięstwa poprowadziły reprezentantki Polski Karolina Kudłacz i Iwona Niedźwiedź-Cecotka, które rzuciły po 8 bramek. Co ciekawe tej drugiej zawodniczki miał nie powoływać szkoleniowiec reprezentacji, który tłumaczył, że nie prezentuje ona odpowiedniego poziomu.
Po pierwszym z dwóch turniejów prowadzą Polki, przed Chinkami i Koreankami. W środę reprezentację przenoszą się do Zangjiagang gdzie zostaną rozegrane kolejne zawody z udziałem tych samych drużyn.
Korea Południowa - Polska 27:28 (13:16)
Polska: Kowalczyk, Sadowska - Bołtromiuk 1, Stachowska 2, Dworaczyk 4,
Wilamowska, Serwa 1, Szwed, Niedźwiedź-Cecotka 6, Wolska 2, Kudłacz 7,
Byzdra 3, Waga, Kulwińska 2.
Chiny - Polska 31:32 (15:14)
Polska: Mieńko, Sadowska - Bołtromiuk 1, Stachowska 4, Aleksandrowicz, Wilamowska 1, Serwa, Niedźwiedź-Cecotka 8, Wolska 3, Kudłacz 8, Byzdra, Waga 2, Gunia 2, Kulwińska 3.