Ten ruch może zaskoczyć świat piłki ręcznej. Do tej pory wszystko wskazywało na to, że William Accambray po sezonie wróci do ojczyzny. Jego obecny klub, Telekom Veszprem, nie wiązał z Francuzem wielkich nadziei i ten długo rozważał ofertę Cesson Rennes HB. Warunek był jeden - utrzymanie klubu w LNH.
Na 3 kolejki przed końcem Cesson zajmuje 12. miejsce, ostatnie chroniące przed spadkiem. Były reprezentant Francji postanowił jednak nie ryzykować i czekać na wydarzenia nad Sekwaną i już teraz związał się z nowym zespołem. Kolejnym klubem w karierze Accambray zostanie Mieszkow Brześć. Z mistrzem Białorusi zawodnik podpisał roczną umowę.
31-latek jest jednym z najbardziej niespełnionych zawodników ostatnich lat. W wieku 25 lat posiadał na swoim koncie trzy złote medale zdobyte z kadrą Trójkolorowych - igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata oraz mistrzostw Europy. Po świetnych sezonach w Montpellier i występach we francuskiej kadrze, Accambray dołączył do Paris Saint-Germain HB.
W paryskim gigancie nie mógł się jednak odnaleźć. Trapiony kontuzjami nie prezentował poziomu, do którego przyzwyczaił kibiców za czasów gry na południu kraju. W 2017 roku rozważał nawet zakończenie kariery - wtedy z ratunkiem przyszedł klub z Veszprem.
Na Węgrzech historia jednak się powtórzyła. Kontuzja ścięgna Achillesa skutecznie wyłączyła Accambray z gry w poprzednim sezonie. Rzadko wykorzystywany w obecnych rozgrywkach, jesienią został wypożyczony do Celje Pivovarna Lasko. Mimo dobrych występów (32 bramki w 8 spotkaniach) Browarnicy nie zdecydowali się na zaproponowanie Francuzowi umowy. Teraz trzykrotny mistrz świata będzie chciał odbudować swoją formę za naszą wschodnią granicą.
Sprowadzenie Accambray to kolejny transfer klubu z Brześcia. Wcześniej kontrakty podpisali Marko Panić (Azoty Puławy), Jaka Malus (Celje) oraz Branko Kankaras (Istres). Do białoruskiej drużyny może również trafić Nemanja Obradović z Orlen Wisły Płock.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Trener Ronny Hornschuh przeraził się skalą zainteresowania skokami w Polsce