PGNiG Superliga Kobiet: cenny skalp w Kobierzycach. MKS Perła Lublin umocnił się na szczycie stawki

Materiały prasowe / KPR Kobierzyce / Maciej Wełyczko / Na zdjęciu: Marta Gęga (MKS Perła Lublin)
Materiały prasowe / KPR Kobierzyce / Maciej Wełyczko / Na zdjęciu: Marta Gęga (MKS Perła Lublin)

Mistrzynie Polski wciąż na zwycięskiej ścieżce. Piłkarki ręczne MKS Perła Lublin dzięki świetnej postawie w trzecim kwadransie zawodów bardzo pewnie pokonały KPR Gminy Kobierzyce (23:16) i umocniły się na pierwszym miejscu w PGNiG Superlidze Kobiet.

- KPR Gminy Kobierzyce to ambitny zespół, który prezentuje bardzo dobrą, szybką piłkę w ataku. Potrafią zagrać niekonwencjonalnie, łamiąc pewne schematy, więc w obronie rzadko można się ustawić stricte pod konkretną zagrywkę. KPR to bardzo mocny rywal u siebie. Wszystko więc wskazuje na to, że czeka nas zacięte spotkanie - powiedziała w rozmowie dla strony klubowej zdobywczyń potrójnej korony, Małgorzata Stasiak.

Przeczucie po części nie zawiodło, ponieważ pierwsza połowa miała wyrównany przebieg, ale po zmianie stron na parkiecie istniała już tylko jedna drużyna - MKS Perła Lublin. Zacznijmy jednak od początku, a początek rywalizacji na Dolnym Śląsku był nieco senny. Oba zespoły popełniały błędy, wyrzucały piłkę za linię boczną, a bramki padały niesamowicie rzadko, co nie zawsze wynikało niestety ze szczelnej i żelaznej defensywy.

Wynik spotkania otworzyła Małgorzata Stasiak, która bez najmniejszych problemów wykorzystała rzut karny wywalczony przez aktywną na szóstym metrze Joannę Szarawagę. I trzeba przyznać, że lublinianki szukały podaniem swojej obrotowej bardzo często, co wyostrzyło czujność miejscowych. Gospodynie starcia zaczęły przecinać dogrania na koło i wyprowadzać z tego szybkie kontry (3:2 w 13'), które kończyła niezawodna w tym elemencie Mariola Wiertelak.

Gdy wybił kwadrans, rzut karny zarobiła dla kobierzyczanek Elżbieta WesołowskaMonika Koprowska stanęła na siódmym metrze i mogła podwyższyć prowadzenie miejscowych do dwóch trafień, ale piękną obroną pajacem popisała się Weronika Gawlik. W zamian na remis, po efektownym no-look pass Kingi Achruk, rzuciła z koła Joanna Szarawaga i od tego momentu spotkanie przebiegało z lekkim wskazaniem na ekipę z Koziego Grodu.

Wynik do przerwy mógł dawać jeszcze miejscowym nadzieję na punkty, ale po zmianie stron oglądaliśmy już tylko mecz do jednej bramki. Kiedy w ciągu dwudziestu minut rzuca się jedynie trzy bramki, a traci aż dwanaście, nie może to wróżyć już  niczego dobrego (11:22 w 51').

KPR Gminy Kobierzyce - MKS Perła Lublin 16:23 (8:10)

KPR: Ciesiółka, Lis - Dąbrowska 2, Jakubowska 3, Kaźmierska, Koprowska 1, Kozioł 1, Michalak 2, Skalska 1, Walczak 1, Wesołowska, Wiertelak 5.
Karne: 1/3
Kary: 8 min.

MKS: Besen, Gawlik - Achruk 1, Gęga 3, Kowalska 3, Matuszczyk 4, Moldrup 2, Nestsiaruk 2, Nocuń 1, Rosiak 2, Stasiak 2, Szarawaga 3, Urtnowska.
Karne: 5/6
Kary: 6 min.

Sędziowie: Joanna Brehmer i Agnieszka Skowronek

Czytaj także:

---> Sukces polskiej drużyny. Pogoń Szczecin zameldowała się w finale Challenge Cup
---> Odejścia z EKS Startu Elbląg. Reprezentantka Polski zagra w mocnym klubie

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kto zagra w półfinale Ligi Mistrzów? "Każdy mecz to piękna historia"

Źródło artykułu: