Wysokie oczekiwania wobec Władisława Kulesza. Białorusin dał popis w Zabrzu

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Władisław Kulesz
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Władisław Kulesz

VIVE długo czekało na Władisława Kulesza, ale Białorusin udowadnia wreszcie swoją przydatność. W Zabrzu (24:32) był nie do zatrzymania, rzucił dziewięć bardzo efektownych goli. - Krok po kroku poprawia się - mówi trener VIVE Talant Dujszebajew.

Do Białorusina przyklejono łatkę następcy Karola Bieleckiego. Niełatwo poradzić sobie z takim obciążeniem, ale Kulesz udowodnił, że ma ku temu wszelkie predyspozycje. Dopiero wchodzi do Superligi, a na tle Górnika wyglądał świetnie. Korzystał ze wzrostu (205 cm) i rzucał z wysokości drugiego piętra. Bramkarze zabrzan - nie byle jacy fachowcy - tylko wyciągali piłki z siatki. W sumie dziewięć razy na 12 prób. Bez wsparcia bloku byli bezradni.

- Wciąż gra jeszcze słabo taktycznie i popełnia sporo błędów, ale jestem zadowolony, że krok po kroku poprawia się w ataku i w obronie - skomentował Talant Dujszebajew, cytowany przez portal kielcehandball.pl. To i tak postęp, po debiucie w Lidze Mistrzów z Barceloną trener PGE VIVE Kielce mówił, że Kulesz zagrał tragicznie, pomimo sześciu goli na koncie. Kilka dni później po meczu ze Stalą podsumował: - Było bardzo źle, ale nie tragicznie.

22-latek nadrabia stracony czas, pauzował kilka miesięcy. Z powodu problemów wizowych z opóźnieniem dotarł do Kielc, szybko złapał uraz barku, a po dojściu do sprawności doznał rzadkiej kontuzji - zwichnął głowę kości strzałkowej, musiał przejść zabieg i dołączył do zespołu dopiero w listopadzie.

- Ma warunki do tego, by być najlepszym na świecie, ale dodam od razu, że na tę chwilę to jeszcze wciąż daleko od tego Vlada, którego bym chciał oglądać - podkreślił Dujszebajew.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Manchester City rozbił Burnley. Obywatele grają dalej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: