Zbliża się 10. rocznica słynnego rzutu Artura Siódmiaka przez całe boisko z meczu z Norwegami. Chcąc nie chcąc, Brazylijczycy przypomnieli jak ważne są przytomność umysłu i celność z własnej połowy. Bezwzględnie karcili Chorwatów, którym zupełnie nie opłaciła się taktyka z wycofanym bramkarzem. Stracili w ten sposób osiem goli, czyli tyle, ile przeciętnie przez dwa-trzy spotkania.
Wyglądało na to, że kandydaci do medalu chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił, by zaoszczędzić energię na decydujące boje z Niemcami i Francuzami. Z Brazylijczykami, jednym z objawień turnieju, nie dało się jednak wygrać na stojąco. Statyczni Chorwaci odbijali się od stojących mocno na nogach Thiagusa Petrusa i Haniela Langaro, nie mieli żadnego pomysłu na sforsowanie obrony. Wyglądali jak zupełnie zagubiony zespół z równie zdezorientowanym Lino Cervarem na ławce.
Domagoj Duvnjak - pod presją - wiele razy po prostu podał w rękę rywala i obserwował, jak Brazylijczycy kierują piłkę do pustej bramki. Akurat lider Hrvatskiej od czasu do czasu rozpalał ogień swoimi wejściami, po słabym początku ocknął się Luka Stepancić, ale błędów też było co niemiara. Brazylijczyków prowadził znakomity Langaro. Przecinał akcje, bombardował, asystował. Pełen serwis. Aż dziwne, że 23-latek z takim potencjałem zakotwiczył w przeciętnej Dunkierce.
Znów dużo dobrego można (a nawet trzeba!) napisać o Jose Guilherme de Toledo. Udane MŚ 2019 zupełnie zmieniły oczekiwania wobec rozgrywającego Wisły Płock. Zamiast jeźdźca bez głowy oglądaliśmy zawodnika rozsądnie rozprowadzającego akcje. Był na tyle czujny, że w kontrze zajął swoją pozycję i wymusił faul ofensywny Mandicia w wymarzonej sytuacji do zdobycia bramki. Gorzej ze skutecznością, ale kolejny występ na plus.
Chorwaccy kibice, rozanieleni po niedawnym zwycięstwie z Hiszpanami, siedzieli z posępnymi minami, widząc bezradność swojej reprezentacji, nawet w kontrach. Najlepszym podsumowaniem niech będzie okropna próba wymuszenia wykluczenia jednego z Brazylijczyków. Stepancić ledwo poczuł podmuch w okolicy twarzy i padł jak rażony piorunem. Norwescy arbitrzy popatrzyli z politowaniem i nakazali szybko wstawać.
Canarinhos cieszyli się piłką ręczną. Szanse na awans mieli znikome, ale chcieli udowodnił jak niewiele dzieli ich od najlepszych. Langaro, ledwo zipiąc, dorzucał kolejne gole, reszta dokładała swoje cegiełki. W końcu zaczęło brakować sił, kapitalnie wprowadził się Ivan Stevanović (4 parady, 80 proc. skuteczności), ale równie ważne piłki odbijał Leonardo Tercariol. Langaro postawił stempel na swoim występie, ustalając wynik meczu.
Chorwaci wciąż zachowują szanse na awans, warunkiem są jednak zwycięstwa z Niemcami i Francuzami.
MŚ 2019:
Brazylia - Chorwacja 29:26 (17:13)
Brazylia: Almeida 1 (3/16 - 19 proc.), Tercariol 1(6/19 - 32 proc.) - H. Teixeria, Valadao, de Toledo 3, Thiagus 1, Pozzer 3, Borges 5, Chiuffa, V. Teixeira 3, Novais, Ponciano, Langaro 9, Nantes, Hackbarth 2/1
Karne: 1/1
Kary: 8 min. (Thiagus, Borges - po 4 min.)
Chorwacja: Sego (5/25 - 20 proc.), Stevanović (4/6 - 67 proc.) - Duvnjak 6, Stepancić 5, Horvat 4/1, Blazević, Karacić 1, Strlek 5, Musa 1, Slisković, Cindrić 1, Mandić, Vranković 1, Sipić 1, Bicancić
Karne: 1/3
Kary: 4 min. (Slisković, Vranković - po 2 min.)
Miejsce | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Niemcy | 5 | 136:116 | 9 |
2. | Francja | 5 | 133:122 | 7 |
3. | Chorwacja | 5 | 124:117 | 6 |
4. | Hiszpania | 5 | 147:136 | 4 |
5. | Brazylia | 5 | 128:149 | 4 |
6. | Islandia | 5 | 122:150 | 0 |
ZOBACZ WIDEO Sebastian Mila o odejściu Piszczka: "Mam nadzieję, że uda się go zastąpić"
Co do meczu: osiem celnych rzutów do pustej bramki to jedno, ale swoje zrobiła brazylijska wysoka obrona . Dawno nie widział Czytaj całość