Zdobyty punkt oznacza, że Egipcjanom do awansu może wystarczyć zwycięstwo z najsłabszą w grupie Angolą. Byłby to najlepszy występ od 2001 roku i rewelacyjnego czwartego miejsca.
Faraonom zabrakło bardzo niewiele, by zgarnąć komplet punktów. Prowadzili przez większość spotkania, nawet czterema bramkami. Znakomicie bronił rezerwowy golkiper Mohamed El-Tayar, Ali Zeinelabedin obnażał niezbyt ruchliwych węgierskich obrońców i ostrzeliwał Rolanda Miklera z lewego rozegrania. Sposób na Madziarów znajdował też Eslam Eissa, do szybkich ataków biegał Mohamed Sanad. W reprezentacji widać rękę nowego trenera, Hiszpana Davida Davisa, który dzieli czas między kadrę a Veszprem.
Profity zapewniły twarda obrona, momentami zbyt agresywna. Emocje wzięły górę w końcówce, ostatnią minutę Egipcjanie zagrali w podwójnym osłabieniu. Mate Lekai doprowadził do remisu i przy tak ograniczonych środkach Davis nie ryzykował, wolał zachować punkt. Jego zawodnicy przetrzymali piłkę do syreny.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Nietypowy zakład uczestników. Na szali fryzura i długi pocałunek
Węgrzy znowu zawiedli. Męczyli się w ataku, Laszlo Nagy był chimeryczny, odpowiedzialność spadła na Lekaia i głównego kilera Richarda Bodo. Rozgrywający Picku sprawdzał wytrzymałość siatki. W kryzysowych momentach pomagali przeciwnicy, po przechwytach i kontrach Madziarom udało się uratować wynik, który dał im drugą rundę.
Remis Egipcjan przymknął Argentyńczykom drzwi do awansu. Po 3. kolejkach zamykali tabelę z jednym punktem i tylko zwycięstwo z Angolczykami przedłużało szansę na awans. Łatwo nie było, bo Afrykanie radzili sobie naprawdę nieźle.
Argentyńczycy kilka razy poczuli oddech rywali na plecach, różnica wynosiła dwie bramki i gdyby Angolczycy zachowali więcej zimnej krwi, to nie skończyłoby się raczej tak dużą różnicą. A tak uczynili bohatera z bramkarza Leonela Maciela, nie do zatrzymania (znowu) był Pablo Simonet, który przejął pałeczkę dyrygenta od kontuzjowanego brata Diego.
Trener Manolo Cadenas pozwolił pograć zmiennikom, jakby oszczędzając siły na ostatni występ grupowy. Zwycięstwo z Katarczykami teoretycznie może zapewnić awans do kolejnej rundy, co byłoby wyrównaniem najlepszego wyniku w historii występów w MŚ. By tak się stało, najpierw punkty muszą stracić Egipcjanie.
MŚ 2019, grupa D:
Węgry: Mikler (8/32 - 25 proc.), Szekely (1/7 - 14 proc.) - Sipos 3, Ilyes, Juhasz, Csaszar 2/1, Ligetvari 1, Boka 1, Nagy 5, Jamali 2, Banhidi 3, Ancsin, Bodo 5, Hornyak 2, Lekai 6
Karne: 1/3
Kary: 8 min. (Sipos, Ilyes, Nagy, Banhidi - po 2 min.)
Egipt: Hendawy (1/12 - 8 proc.), El-Tayar (11/29 - 38 proc.) - Omar 3, Eissa 5, Khairy 1, Hagag, El-Masry, Nawar 1, El-Wakil, El-Ahmar 5/2, El-Deraa 3, Shebib 2, Zeinelabedin 7, Sanad 3, Abdelrahim
Karne: 2/2
Kary: 10 min. (El-Masry - 4 min., Omar, Zeinelabedin, Aldebrahim - po 2 min.)
Angola - Argentyna 26:33 (12:17)
Angola: Muachissengue (12/44 - 27 proc.), Gouveia - Quitongo, Teca 1, Hebo 6, Lopes 2, Pascoal 4, Maneco, Nascimento, Tati, Pedro 1, Pestana 5, Ferreira 7
Argentyna: Schulz (8/27 - 30 proc.), Maciel (6/13 - 46 proc.) - S. Simonet 3, Pizarro 5, P. Simonet 7, Baronetto 5, Vieyra 2, Moscariello 2, Carou 1, Crivelli, Martinez 1, Mourino 1, Bonanno 6