Niedawno 34-letni Luc Abalo przedłużył umowę z Paris Saint-Germain HB do 2020 roku. Wygląda na to, że błyskotliwy skrzydłowy zakończy wtedy karierę, a niemal na pewno pożegna się z reprezentacją.
- MŚ 2019 są moimi ostatnimi w karierze. Celem pozostają igrzyska w 2020 roku - powiedział w rozmowie z madeinhand.fr na dwa dni przed startem czempionatu.
Abalo jest jednym z najbardziej znanych szczypiornistów na świecie. Bardzo dynamiczny i sprawny, zasłynął ze swoich bramek z ekwilibrystycznych pozycji. Do perfekcji dopracował przy tym "umiejętność" podpierania rzutów, sędziowie wiele razy nabierali się i zaliczali jego efektowne gole. Nic nie ujmuje mu to z jego klasy - zdobył dwa mistrzostwa olimpijskie i trzy mistrzostwa świata.
Do swojego ostatniego wielkiego turnieju szykuje się inny słynny gracz, Laszlo Nagy. 37-letni Węgier zapowiedział, że po sezonie 2018/19 zakończy karierę. Z reprezentacją pożegnał się już prawie dwa lata temu, ale w razie potrzeby wraca i pomaga kolegom. Przed MŚ 2019 przystał na propozycję Istvana Csoknyaia.
Nagy, przez wiele lat gwiazdor Barcelony, znalazł się w kadrze, ale według zapowiedzi będzie szykowany dopiero na trzy ostatnie, najważniejsze mecze grupowe z Katarczykami, Egipcjanami i Szwedami. Od ich wyniku zależą losy Madziarów w turnieju. Do dalszej fazy awansują trzy zespoły. W grupie są też Angolczycy i bardzo osłabienie Argentyńczycy, którzy muszą sobie radzić bez Diego Simoneta.
W składzie Węgrów znalazło się aż czterech leworęcznych rozgrywających - oprócz Nagya Zsolt Balogh, Gabor Ancsin i 19-letni Dominik Mathe z Balatonfueredi.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Młodość atutem Polaków? "Nie mają nic do stracenia"