ME 2018: falstart gospodyń na otwarcie mistrzostw. Francuzki przegrały z Rosjankami

Newspix / ICON SPORT / Na zdjęciu: Daria Dmitriewa (z lewej) i Beatrice Edwige (z prawej)
Newspix / ICON SPORT / Na zdjęciu: Daria Dmitriewa (z lewej) i Beatrice Edwige (z prawej)

Reprezentacja Francji przegrała z Rosjankami 23:26 w meczu otwarcia mistrzostw Europy piłkarek ręcznych. Kibice w Nancy obejrzeli zacięte, ale momentami kiepskie spotkanie.

Pojedynek aktualnych mistrzyń świata (Francuzki), z mistrzyniami olimpijskimi, od pierwszych akcji przysparzał sporo emocji, co nie sprzyjało wysokiej kulturze gry. W 10. minucie gospodynie prowadziły, ale wynik brzmiał zaledwie 2:1. W tym czasie obie ekipy zdążyły za to popełnić aż dziewięć strat. Po około kwadransie zaczęła się zarysowywać przewaga Rosjanek, które umiejętnie wykorzystywały grę w przewadze. Dwa razy zdołały umieścić piłkę w pustej bramce rywalek.

Podopieczne trenera Jewgienija Trefiłowa dwukrotnie prowadziły różnicą trzech trafień. Bardzo skuteczna była rozgrywająca Daria Dmitriewa, autorka połowy trafień swojego zespołu, przez pierwsze 20 minut meczu. Kolejne straty naszych wschodnich sąsiadek sprawiły, że cztery minuty przed przerwą gospodynie turnieju wyrównały (9:9). Spora też w tym zasługa bramkarki Trójkolorowych, Amandine Leynaud.

Co ciekawe przy osiemnastu zdobytych bramkach obie drużyny miały dokładnie tyle samo, osiemnaście, strat! Podsumowując pierwszą połowę meczu otwarcia, było w nim dużo twardej walki, ale poziom delikatnie mówiąc, średni. Wśród reprezentantek Francji brylowała zawodniczka drugiego garnituru, 21-letnia Orlane Kanor.

Początek drugich trzydziestu minut to zryw zawodniczek Oliviera Krumbholza. Szybko objęły prowadzenie 15:12. Kolejne bramki dołożyła Kanor. Zmiana w bramce na Laurę Glauser była dobrym posunięciem. Dobra gra Francuzek jak nagle się zaczęła, tak szybko zgasła. Rosjanki na powrót przejęły inicjatywę. W 47. minucie prowadziły już 20:18. Cichą bohaterką była Daria Samokina, bezbłędna w rzutach ze skrzydła i z linii siedmiu metrów. Sborna utrzymywała nieznaczną przewagę. Spieszące się Francuzki zaczęły seryjnie pudłować. Zawodziła doświadczona Allison Pineau.

Mimo, że zawodniczki znad Sekwany zerwały się jeszcze do ataku w ostatnich dziesięciu minutach, to zdeterminowane mistrzynie olimpijskie z Rio, nie dały sobie odebrać cennej wygranej. MVP spotkania wybrano Rosjankę Samoikinę.

ME 2018, grupa B, 1 kolejka:

Francja - Rosja 23:26 (11:11)
Francja

: Leynaud, Glauser - Kanor 6, Pineau 3, Dembele-Pavlović 3, Ayglon-Saurina 2, Flippes 2, Edwige 2, Coatanea 1, Zaadi 1, Houette 1, Lacrabere 1, Nze-Minko 1
Karne: 2/3
Kary: 10 min. (Edwige - 4 min., Houette, Flippes i Nze-Minko - po 2 min.)

Rosja: Sedojkina - Dmitriewa 8, Samoikna 7, Kuzniecowa 3, Malaszenko 3, Managarowa 2, Makiejewa 1, Skorobogaczenko 1, Frołowa 1, Wiachiriewa, Sen, Petrowa, Snopowa
Karne: 5/5 
Kary: 8 min. (Dmitriewa, Sen, Samokina i Petrowa - po 2 min.)

Sędziowie: Ignacio Garcia Serradilla oraz Andreu Marin (Hiszpania)
Delegatki EHF: Rositza Dimkova (Bułgaria) oraz Jutta Ehrmann-Wolf (Niemcy)
Widzów: 5220

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Derby Trójmiasta dla Wybrzeża. Arka nie dała rady

Komentarze (4)
avatar
Grieg
29.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli to był mecz na średnim poziomie, to ja chyba oglądałem inne zawody. Kto by pomyślał, że już na inaugurację padnie bramka-marzenie (wrzutka Dmitriewej do Samochiny na 21:19), którą trudno Czytaj całość
avatar
jopekpopek
29.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To nie był falstart Francuzek tylko dobry start Rosjanek !